Liga Światowa: Brazylijczycy pokonali francuzów w półfinale

Wicemistrzowie świata Brazylijczycy pokonali mistrzów Europy Francuzów 3:1 (25:16, 23:25, 28:26, 33:31) w drugim półfinale Final Six Ligi Światowej siatkarzy w Krakowie. W niedzielnym finale zmierzą się z Serbią. Polacy odpadli po fazie grupowej.

2016-07-17, 08:38

Liga Światowa: Brazylijczycy pokonali francuzów w półfinale

W pierwszym secie Francuzi, którzy bronią w Krakowie tytułu, wyglądali na przestraszonych i nie mieli za bardzo pomysłu na świetnie grających Brazylijczyków. Wicemistrzowie świata mieli także tą przewagę, że dzień wcześniej trener Bernardo Rezende wystawił w starciu z Amerykanami (3:2) drugą szóstkę, a podstawowi zawodnicy odpoczywali.

„Trójkolorowi” nie mieli takiego komfortu. Musieli walczyć jeszcze o własny awans do półfinału i stoczyli zacięty bój z Serbami, zakończony tie-breakiem. Taki wynik powodował także wyeliminowanie Polaków.

W pierwszej sobotniej partii wypunktował mistrzów Europy Wallace de Souza, ale to nie tylko on błyszczał u „Canarinhos”. Świetnie spisywał się blok i to w dużej mierze zadecydowało, że Francja przegrała do 16.

Tak łatwe zwycięstwo uśpiło Brazylijczyków. W drugim secie przegrywali już 7:13, by jednak doprowadzić do wyrównania po 14. Dwie piłki musiały zadecydować o wygranej obrońców tytułu 25:23.

Zacięta była także trzecia partia. Po stronie francuskiej w ataku najlepiej radził sobie Antonin Rouzier, a po brazylijskiej jak szalony punktował De Souza. Dostał on jeszcze wsparcie w Ricardo Lucarellim. Na pierwszy rzut oka widać było, że Brazylia stawia jednak na blok i to wychodziło im znakomicie. Za to europejskiej drużynie lepiej wychodził serwis. To wszystko doprowadziło do gry na przewagę, którą na swoją korzyść, po punkcie po przesuniętej krótkiej, zakończyli Brazylijczycy 28:26.

Jeszcze większe emocje były w kolejnej odsłonie pojedynku. Francuzi prowadzili już 11:8, by roztrwonić przewagę, a przy serwisie Edera „Canarinhos” odskoczyli na 20:16. Rywale doszli i zaczęła się wymiana ciosów. Przy stanie 25:25 po złej decyzji sędziego trener „Trójkolorowych” Laurent Tillie wpadł wściekły na boisko i wykrzykiwał na sędziego. Challenge pokazał, że miał rację. Walka punkt za punkt trwała dalej, a ostatecznie zimną krew zachowali Brazylijczycy, którzy seta wygrali 33:31, a cały mecz 3:1.

REKLAMA

Po meczu Brazylia – Francja 3:1 w półfinale Final Six Ligi Światowej siatkarzy w Krakowie powiedzieli:

Bernardo Rezende (trener reprezentacji Brazylii) - Przez ostatnie trzy lata zespół Francji zrobił ogromne postępy i grają fantastycznie. To bardzo utalentowana drużyna ze świetną zagrywką. Mają niesamowity także system gry, obronę, poruszanie się na boisku. Chcemy się od nich tego uczyć. Najważniejsze było dla mnie, jak reagowali moi zawodnicy i to jak się zachowywali, gdy goniliśmy wynik. To najważniejsza rzecz, jaką zaprezentowali. Teraz musimy szybko wypocząć i przygotować się na spotkanie z Serbią.

Bruno Rezende (kapitan reprezentacji Brazylii) - To był bardzo dobry mecz, interesujący dla kibiców. Zagraliśmy z jedną obecnie z najlepszych drużyn na świecie. Nie jest łatwo grać przeciwko zespołowi, który ciągle wywiera presję zagrywką. Zachowaliśmy jednak inteligencję w grze i skupienie, nawet wówczas gdy przegrywaliśmy 4-5 punktami. To pokazuje jak jesteśmy silną obecnie ekipą. W niedzielę kolejny ciężki pojedynek i musimy w nim walczyć tak jak w sobotę.

Laurent Tillie (trener reprezentacji Francji) - To było niesamowite spotkanie. W pierwszym secie straciliśmy kontrolę nad meczem, ale później udało się wrócić. Dobrze zagrywaliśmy, a to przełożyło się na blok i obronę. Przegraliśmy, bo Brazylia w decydujących momentach grała lepiej. Zadecydowały detale. W takim meczu trzeba być skoncentrowanym w każdej chwili. Najmniejsza rzecz jest ważna. Otrzymaliśmy bardzo dobrą lekcję od przeciwników. Jestem jednak bardzo dumny z mojej drużyny i przeciwko Włochom powalczymy o medal.

Antonin Rouzier (atakujący reprezentacji Francji) - To był bardzo trudny mecz, ale wydaje mi się, że wygrał zespół lepszy. Nie byliśmy jeszcze gotowi na tego typu spotkanie. Brazylia zagrała lepiej, to wszystko.

W niedzielnym finale zmierzą się z Serbią, która jeszcze nigdy nie triumfowała w Lidze Światowej i jest jedyną drużyną z grona uczestników Final Six, która nie pojedzie do Rio de Janeiro na igrzyska olimpijskie.

Zwycięzca turnieju finałowego w Krakowie otrzyma premię w wysokości miliona dolarów.

pk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej