Ekstraklasa: Bruk-Bet Termalica zwycięża z Górnikiem Łęczna 2:1
Bruk-Bet Termalica w sobotnim spotkaniu piłkarskiej ekstraklasy pokonał na swoim stadionie ekipę Górnika Łęczna 2:1. "Słonie" w trzech spotkaniach w Niecieczy zdobyły komplet punktów. W tym sezonie poniosły tylko jedną porażkę - w Lubinie z Zagłębiem (0:2).
2016-08-06, 18:16
Posłuchaj
Z kolei zespół z Łęcznej dalej pozostaje bez ligowego zwycięstwa. Na swoim koncie ma jeden punkt - bezbramkowo zremisował z Cracovią. W sobotę mógł objąć prowadzenie w 19. minucie. Po zagraniu prawie z linii bocznej boiska Piotra Grzelczaka piłka trafiła do będącego w polu karnym Krzysztofa Danielewicza. Po jego uderzeniu bramkarzowi „pomógł” słupek.
Powiązany Artykuł
Ekstraklasa
Na przerwę drużyny schodziły przy wyniku 1:0. Po strzale Patrika Misaka ręką w obrębie „16” zagrał Grzelczak i sędzia podyktował rzut karny. Pewnie wykorzystał go Vlastimir Jovanovic.
Bruk-Bet podwyższył prowadzenie w 51. min. Po zagraniu z prawej strony Patryka Fryca piłka przeleciała przez całe pola karne po czym trafiła do Misaka. Ten podał do Martina Juhara, który pokonał Sergiusza Prusaka.
Górnik ambitnie starał się odrobić straty, ale kontaktową bramkę zdobył dopiero w doliczonym czasie gry. Po wrzutce Grzegorza Piesia celną "główką” popisał się Maciej Szmatiuk.
Po meczu powiedzieli:
Andrzej Rybarski (trener Górnika Łęczna): - Jeśli sędziowie będą gwizdać takie karne, to będzie padać w lidze zdecydowanie więcej goli. Do tej pory mówiłem o mojej drużynie, że walczą, gryzą trawę. Dziś jednak nie mogę bronić zespołu. Zagraliśmy, szczególnie w pierwszej połowie, bardzo bojaźliwie.
Czesław Michniewicz (trener Bruk-Betu Termaliki Nieciecza): - Było to trudne spotkanie. Moją radość i drużyny mąci ostatnia, doliczona minuta. W łatwy sposób straciliśmy wtedy bramkę. Podobnie było w meczu z Cracovią. Musimy popracować, aby nie tracić głowy i kapitału, na który pracujemy cały mecz. Jednak moi zawodnicy zagrali mądrze, z dużym poświęceniem.
- Nie widziałem sytuacji, po której podyktowano rzut karny, w telewizji. Oczywiście ktoś powie, że wygodnie nie widzieć. Na pewno obejrzę tę sytuację i ewentualnie mogę odpowiedzieć na pytanie na ten temat w niedzielę.
Bruk-Bet Termalica Nieciecza - Górnik Łęczna 2:1 (1:0).
Bramki: 1:0 Vlastimir Jovanovic (38-karny), 2:0 Martin Juhar (51), 2:1 Maciej Szmatiuk (90+3).
Żółta kartka - Bruk-Bet Termalica Nieciecza: Dalibor Pleva, Vlastimir Jovanovic. Górnik Łęczna: Radosław Pruchnik, Piotr Grzelczak, Szymon Drewniak.
Sędzia: Sebastian Krasny (Kraków). Widzów 3 017.
Bruk-Bet Termalica Nieciecza: Krzysztof Pilarz - Patryk Fryc, Kornel Osyra, Artem Putiwcew, Dalibor Pleva - Martin Juhar (90. Jakub Wróbel), Vlastimir Jovanovic, Mateusz Kupczak, Samuel Stefanik (75. Bartłomiej Babiarz), Patrik Misak (68. Wojciech Kędziora) - Vladislavs Gutkovskis.
Górnik Łęczna: Sergiusz Prusak - Łukasz Bogusławski, Radosław Pruchnik, Maciej Szmatiuk, Leandro - Grzegorz Bonin, Dragomir Vukobratovic (46. Grzegorz Piesio), Szymon Drewniak, Krzysztof Danielewicz, Piotr Grzelczak (56. Vojo Ubiparip) - Przemysław Pitry (46. Dariusz Jarecki).
REKLAMA
pk
REKLAMA