Ekstraklasa: bez bramek w meczu Piasta Gliwice z Zagłębiem Lubin

Piłkarze wicemistrza Polski Piasta Gliwice na własnym stadionie bezbramkowo zremisowali z trzecim zespołem poprzednich rozgrywek Zagłębiem Lubin w niedzielnym meczu 5. kolejki ekstraklasy.

2016-08-14, 18:47

Ekstraklasa: bez bramek w meczu Piasta Gliwice z Zagłębiem Lubin

Szkoleniowiec gospodarzy Jiri Necek po wyjazdowym remisie 0:0 z mistrzem Polski Legią tonował optymistyczne nastroje, podkreślając, że wynik w stolicy był dla jego zespołu szczęśliwy. Gliwiczanie mieli zagrać ofensywnie. Rzeczywiście w pierwszej połowie częściej mieli piłkę, niewiele jednak z ich mało dokładnie rozgrywanych akcji wynikało. Jedynie bardzo mocny strzał obrońcy Aleksandara Sedlara zmusił do wysiłku lubińskiego bramkarza.

A goście - którzy przyjechali do Gliwic po odpadnięciu z rywalizacji o Puchar Polski z Bytovią Bytów - cierpliwie czekali na swoją szansę i mogli schodzić na przerwę prowadząc, gdyby nie skuteczne interwencje Jakuba Szmatuły po "przewrotce" Łukasza Piątka i uderzeniu głową z bliska w wykonaniu Łukasza Janoszki.

Na początku drugiej połowy giętkość palców Martina Polacka sprawdził silnym strzałem zza pola karnego kapitan gospodarzy Radosław Murawski; skończyło się rzutem rożnym. Gra w kolejnych minutach nie podniosła poziomu adrenaliny kibicom. Obaj bramkarze mogli z dużym spokojem obserwować przebieg wydarzeń na boisku. Zbyt wolne i czytelne akcje ofensywne nie dawały okazji na gole.

Ciekawiej zrobiło się dopiero w doliczonym czasie, kiedy gliwiczanie ruszyli do ostatniego szturmu. Blisko zaskoczenia Polacka był znów obrońca Piasta, tym razem Hebert. Też bez skutku.

Na zakończenie poprzedniego sezonu lubinianie wygrali w Gliwicach 1:0. Tym razem skończyło się bezbramkowym remisem.

Po meczu powiedzieli:

Piotr Stokowiec (trener Zagłębia): - Stare powiedzenie mówi, że kiedy nie można wygrać spotkania, to trzeba go nie przegrać. I my wycisnęliśmy dziś remis. Obiektywnie trzeba przyznać, że Piast był lepszym zespołem. Mamy za sobą trwający od 30 czerwca maraton, który - póki co - kończymy na fotelu lidera. To był bardzo dobry okres. Niczego nie żałujemy, cieszymy się ze zdobytego punktu, bo Piast to nie jest przypadkowa drużyna. Może nie był to porywający mecz, my daliśmy w nim z siebie tyle, ile mogliśmy. To normalne, że pojawiło się zmęczenie. Drużyna potrzebuje dwóch tygodni i potem znów możemy grać co trzy dni. Dyscyplina taktyczna i charakter spowodowały, że Piast nie wygrał.

Jiri Necek (trener Piasta): - Przede wszystkim zabrakło w tym meczu bramek. Myślę, że gdyby jakaś padła, mecz by się otworzył i mogłoby się posypać golami. Zagraliśmy dzisiaj dwoma napastnikami, ale niestety ani Bartosz Szeliga, ani Josip Barisic nie mieli klarownych okazji do zdobycia bramek. Zawsze czegoś brakowało, ale też nie wolno zapominać o tym, że świetnie zagrali stoperzy Zagłębia. Być może mogłem wcześniej dokonać zmian, ale teraz po meczu trudno coś na ten temat powiedzieć. Może gdybyśmy lepiej rozwiązali akcje po dośrodkowaniach, byłaby szansa na bramkę.

Piast Gliwice - KGHM Zagłębie Lubin 0:0

Żółta kartka - Piast Gliwice: Hebert, Patrik Mraz. KGHM Zagłębie Lubin: Lubomir Guldan, Jakub Tosik, Łukasz Piątek, Jarosław Kubicki.

Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa). Widzów 4 779.

Piast Gliwice: Jakub Szmatuła - Aleksandar Sedlar, Marcin Pietrowski, Hebert - Tomasz Mokwa, Radosław Murawski, Michał Masłowski (74. Sasa Zivec), Gerard Badia (74. Martin Bukata), Patrik Mraz - Bartosz Szeliga, Josip Barisic (87. Paweł Moskwik).

KGHM Zagłębie Lubin: Martin Polacek - Jakub Tosik, Lubomir Guldan, Jarosław Jach, Dorde Cotra - Arkadiusz Woźniak, Jarosław Kubicki, Łukasz Piątek, Adrian Rakowski (59. Filip Starzyński), Łukasz Janoszka (79. Krzysztof Janus) - Michal Papadopulos (70. Artur Siemaszko).

pk

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej