Puchar Polski: Bytovia wyrasta na pogromcę faworytów

Bytovia Bytów sprawiła kolejną niespodziankę w tej edycji rozgrywek. Po wyeliminowaniu Śląska Wrocław i Zagłębia Lubin podopieczni Tomasza Kafarskiego w pierwszym meczu ćwierćfinałowym pokonali Arkę Gdynia 2:1.

2016-10-25, 19:59

Puchar Polski: Bytovia wyrasta na pogromcę faworytów

Piąta obecnie drużyna 1. ligi Bytovia Bytów, która w ćwierćfinale Pucharu Polski gra po raz pierwszy w historii, zaskoczyła piąty zespół w tabeli Ekstraklasy.

Przez kilka minut na początku gospodarze nie potrafili jednak nawet opuścić okolic własnego pola karnego. Arka spokojnie rozgrywała piłkę, choć nie miała żadnej dogodnej okazji bramkowej.

Dopiero w 12. minucie Mateusz Szwoch posłał prostopadłe podanie do Dariusza Zjawińskiego, a były król strzelców 1. ligi z kilkunastu metrów trafił w poprzeczkę. Kibice Bytovii zobaczyli swój zespół w pierwszej groźnej akcji kwadrans później. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego piłka przez chwilę krążyła chaotycznie między zawodnikami obu drużyn blisko bramki, ale w końcu obrońcy zdołali ją wybić.

Jednak dwie minuty po tym gospodarze prowadzili już 1:0. Z lewej strony boiska dośrodkował po ziemi Mateusz Klichowicz, a piłkę do siatki posłał Janusz Surdykowski.

REKLAMA

W 41. minucie bliski podwyższenia prowadzenia na 2:0 był Sebastian Kamiński, który z lewej strony boiska uderzył bezpośrednio z rzutu wolnego, posyłając piłkę nad łotewskim bramkarzem Pavelsem Steinborsem, ale trafił w poprzeczkę. Na przerwę obie drużyny schodziły przy stanie 1:0 dla Bytovii.

Po zmianie stron gra stała się znacznie bardziej dynamiczna. Piłka szybciej przemieszczała się z jednego końca boiska na drugi, a swoje okazje już w pierwszych minutach mieli Klichowicz i Zjawiński. Tego pierwszego zatrzymał jednak w ostatniej chwili obrońca Przemysław Stolc, natomiast ze strzałem napastnika Arki z dystansu poradził sobie bramkarz Gerard Bieszczad. Obie defensywy miały zresztą więcej pracy w tej części meczu.

W 62. minucie w sytuacji sam na sam znalazł się Klichowicz, ale zbyt wolno składał się do strzału i swój zespół uratował tym razem prawy obrońca Tadeusz Socha. Chwilę później goście odpowiedzieli akcją lewą stroną Adriana Błąda, który jednak nieprecyzyjnie dośrodkował i defensywa Bytovii wybiła piłkę.

Arka zaczęła z większą determinacją szukać wyrównania od ok. 70. minuty. Bieszczad poradził sobie jednak ze strzałem z dystansu rezerwowego Dominika Hofbauera, a chwilę później także z główką Rashida Yussuffa. Próbował także Adrian Błąd, ale bramkarz gospodarzy był bezbłędny.

REKLAMA

Goście długo utrzymywali się przy piłce na połowie Bytovii, która czekała z kolei na okazję do kontrataku. W 80. minucie Błąd trafił w słupek, a dobitka rezerwowego Pawła Abbotta była niecelna.

Chwilę później szybki atak prawą stroną boiska zupełnie zaskoczył gości. W tej strefie znalazł się aktywny w tym spotkaniu Klichowicz, podał do wprowadzonego na plac gry w drugiej połowie Jakuba Bąka, a były piłkarz m.in. Korony Kielce i Pogoni Szczecin bez problemu trafił do siatki z niewielkiej odległości.

Goście potrafili tylko zmniejszyć rozmiar porażki, gdy w 85. minucie po rzucie rożnym i zamieszaniu w polu karnym piłkę do bramki skierował Abbott. Ten gol może okazać się jednak niezwykle cenny w rewanżu, który odbędzie się 30 listopada w Gdyni.

Drutex Bytovia Bytów - Arka Gdynia 2:1 (1:0)

Bramki: 1:0 Janusz Surdykowski (29.), 2:0 Jakub Bąk (82.), 2:1 Paweł Abbott (85.)

REKLAMA

Bytovia: Gerard Bieszczad - Łukasz Wróbel, Martin Cseh, Krzysztof Bąk - Sebastian Kamiński, Robert Mandrysz, Kamil Wacławczyk (78. Bartłomiej Poczobut), Artur Formela - Alen Ploj (72. Jakub Bąk), Janusz Surdykowski, Mateusz Klichowicz (87. Michał Rzuchowski)

Arka: Pavels Steinbors - Tadeusz Socha, Przemysław Stolc, Dawid Sołdecki, Marcin Warcholak - Adrian Błąd, Yannick Kakoko, Mateusz Szwoch (70. Rafał Siemaszko), Adam Marciniak (61. Dominik Hofbauer), Rashid Yussuff - Dariusz Zjawiński (78. Paweł Abbott)

bor

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej