LM siatkarzy: drugi mecz i druga porażka. Falstart Skry

Siatkarze PGE Skry Bełchatów przegrali w Łodzi z mistrzem Włoch Azimutem Modena 1:3 (22:25, 25:21, 17:25, 22:15) w drugiej kolejce grupy D Ligi Mistrzów.

2016-12-20, 21:05

LM siatkarzy: drugi mecz i druga porażka. Falstart Skry

Posłuchaj

Libero Skry Kacper Piechocki zapewniał, że jego drużyna zagrała na maksimum swoich obecnych możliwości (IAR)
+
Dodaj do playlisty

To druga porażka bełchatowian w fazie grupowej obecnych rozgrywek. Wcześniej ulegli 1:3 rumuńskiemu SCM Universitatea Craiova.

Po niespodziewanej wpadce w Rumunii, w łódzkiej Atlas Arenie PGE Skra zmierzyła się z najmocniejszym grupowym rywalem. W składzie gości występują bowiem m.in. mistrzowie Europy Francuzi Earvin Ngapeth i Kevin Le Roux oraz czołowi siatkarze reprezentacji Włoch i USA.

Mistrzowie Włoch duże możliwości potwierdzali od pierwszej piłki. M.in. za sprawą ataków Ngapetha i dobrej zagrywce Maxwella Holta szybko doprowadzili do stanu 7:3. W całym pierwszym secie PGE Skrze, mimo głośnego dopingu ok. 10 tysięcy kibiców i dobrej dyspozycji Mariusza Wlazłego, ani razu nie udało się objąć prowadzenia.

Losy tej partii rozstrzygnęły się po drugiej przerwie technicznej, kiedy świetnie serwujący goście osiągnęli pięciopunktową przewagę (22:17), ostatecznie zwyciężając 25:22.

REKLAMA

Wydawało się, że druga odsłona będzie wyglądała podobnie. Ale tym razem po drugiej przerwie technicznej to bełchatowianie nadawali ton grze. Pewność w ataku i na zagrywce stracił Ngapeth, a w PGE Skrze ważne punkty zdobyli Artur Szalpuk (21:18) i Wlazły (24:20). W ostatniej akcji pomylił się za to Le Roux.

Dobrej gry gospodarze nie kontynuowali jednak w trzecim secie. Po ich stronie mnożyły się błędy, nie byli też tak skuteczni w ataku i na zagrywce. W efekcie rywale szybko powiększali przewagę (12:6, 18:8, 24:17), a pewną wygraną w tej partii przypieczętował Ngapeth.

Czwarta odsłona miała zwroty akcji, ale gospodarzom nie udało się doprowadzić do tie-braeka. Przy stanie 22:14 wydawało się, że włoska ekipa z łatwością przypieczętuje wygraną. Bełchatowianie przy zagrywce rezerwowego Marcina Janusza odrobili jednak osiem punktów z rzędu, doprowadzając do remisu 22:22. Na więcej nie starczyło im już jednak sił i umiejętności. Ngpateh dwukrotnie zatrzymał bowiem Nikołaja Penczewa i mistrzowie Włoch mogli cieszyć się z zasłużonego zwycięstwa.

W kolejnym meczu bełchatowianie zmierzą się 19 stycznia na wyjeździe ze słoweńskim ACH Volley Lublana.

REKLAMA

PGE Skra Bełchatów - Azimut Modena 1:3 (22:25, 25:21, 17:25, 22:25)

PGE Skra: Nicolas Uriarte, Srecko Lisinać, Artur Szalpuk, Karol Kłos, Mariusz Wlazły, Michał Winiarski - Kacper Piechocki (libero) - Nikołaj Penczew, Bartosz Kurek, Marcin Janusz, Jurij Gładyr

Azimut: Santiago Orduna, Nemanja Petric, Earvin Ngapeth, Kevin Le Roux, Maxwell Holt, Luca Vettori - Salvatore Rossini (libero) - Samuel Onwuelo, Nicola Salsi

bor

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej