PŚ w Sapporo. Adam Małysz o triumfie Kota: "W końcu się doczekał"

Posłuchaj

Adam Małysz o triumfie Macieja Kota w Sapporo (IAR)

Dodaj do playlisty

Dodaj do playlisty

Polak i Słoweniec mieli taką samą łączną notę - 260,2 pkt. Prevc w pierwszej serii oddał najdłuższy skok dnia - 143 m, w drugiej wylądował na 134 m. Kot był bardziej regularny - osiągnął 139 i 138 m. Trzeci był Austriak Stefan Kraft.

Ze zwycięstwa Kota bardzo ucieszył się Adam Małysz. W zawodach PŚ też wygrywał na Okurayamie, na mniejszej skoczni w Sapporo został mistrzem świata. - On naprawdę na to zasłużył - stwierdził.

- Maciek czekał, czekał, i w końcu się doczekał. Skakał latem naprawdę dobrze (wygrał cykl LGP - red.), zimą nieźle, ale cały czas czegoś brakowało. Może troszkę cierpliwości, determinacji. Maciek za wszelką cenę chciał wygrać. Chciał być jednym z najlepszych. I był, ale brakowało mu zwycięstwa - ocenił "Orzeł z Wisły".

Powiązany Artykuł

Kot wygrał w Sapporo razem z Prevcem

W Sapporo Jan Ziobro zajął 9. miejsce (127,5 i 126,5 m), Piotr Żyła był 10. (129 i 122 m), Kamil Stoch - 18. (129 i 120 m), a Dawid Kubacki - 23. (117,5 i 119,5 m). Do finałowej serii nie awansował Stefan Hula i został sklasyfikowany na 42. pozycji.

Stoch utrzymał prowadzenie w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, ale jego przewaga nad zajmującym drugie miejsce Norwegiem Daniele Andre Tande zmalała do 91 punktów. Kot jest piąty, a Żyła dziesiąty.

W nocy z soboty na niedzielę drugi konkurs w Sapporo.

kbc