Ekstraklasa: Legia zaatakuje Lecha od pierwszej minuty

Piłkarz Legii Warszawa Guilherme przyznał, że efektowne zwycięstwo z Bruk-Bet Termaliką (6:0) dobrze wpłynęło na zespół, a strzelona bramka dodała mu otuchy. - Tak samo zagramy z Lechem. Od początku go przyciśniemy - zadeklarował Brazylijczyk.

2017-05-16, 16:53

Ekstraklasa: Legia zaatakuje Lecha od pierwszej minuty
Guilherme mecz z Lechem powinien zacząć w podstawowym składzie. Foto: PAP/Bartłomiej Zborowski

Od kiedy trenerem jest Jacek Magiera, a jego asystentem Aleksandar Vuković, po zwycięstwach Legii publikowano filmiki pokazujące świętowanie zespołu w szatni. Od pewnego czasu zaprzestano tej tradycji. Nie było takiego obrazka również po niedzielnej wygranej.

- Cieszyliśmy się z tego zwycięstwa, ale wstrzymujemy się ze świętowaniem, ponieważ przed nami ważne mecze, jak choćby środowy z Lechem. Poza tym błędnie ocenia się, że spotkanie z Termalicą było dla nas łatwe. Mimo wysokiego zwycięstwa, musieliśmy wybiegać tę wygraną - podkreślił Guilherme.

Przed 34. kolejką Legia traci punkt do Lecha i Jagiellonii. "Kolejorza" podejmie w środę, a w niedzielę zagra w Białymstoku z drużyną trenera Michała Probierza. W ostatniej kolejce przy Łazienkowskiej zagra Lechia, która traci do "Wojskowych" dwa punkty.

- Wiemy, że w środę musimy wygrać i wygramy. Od początku przyciśniemy Lecha, jak zrobiliśmy to z zespołem z Niecieczy. Losy tytułu nie są jeszcze rozstrzygnięte, bo obecnie każdy z czterech zespołów może zdobyć mistrzostwo. Musimy się skupić, aby wygrać ostatnie mecze. Wówczas zapewnimy sobie mistrzostwo - podkreślił 25-letni zawodnik.

REKLAMA

W niedzielnym spotkaniu wykorzystał rzut karny i zaliczył asystę. - Nie ma osoby wyznaczonej do strzelania rzutów karnych. Ustalamy to ze sobą na boisku. Poprosiłem Miroslava Radovicia, żebym to ja strzelał. Zdobywając tego gola chciałem dodać sobie nieco otuchy - przyznał.

Mecze Legii z Lechem nazywane są derbami Polski. - To są obecnie najważniejsze "derby", jakie mamy. Na pewno będziemy bardzo mocno zmotywowani. Poza tym wspierać będą nas kibice, którzy wypełnią stadion - dodał.

Brazylijczyk ma ważny kontrakt z Legią jeszcze przez rok. Póki co obie strony nie doszły do porozumienia w sprawie przedłużenia umowy. Zainteresowanie pomocnikiem wykazywał m.in. Sporting Lizbona.

- Nie sądzę, że są to moje ostatnie dni w Legii. Bardzo dobrze czuję się w Warszawie i mam nadzieję, że zostanę tu na dłużej. Na razie trwają negocjacje w sprawie przedłużenia kontraktu - podsumował.

REKLAMA

Początek meczu Legia - Lech w środę o godz. 20.30.

bor


Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej