Rajdowe MŚ: Mazury służą Finowi. Polacy poza pierwszą "20"
Fin Jari-Matti Latvala (Toyota Yaris WRC) prowadzi po pięciu odcinkach specjalnych rozgrywanego na Mazurach Rajdu Polski, ósmej rundy samochodowych mistrzostw świata. Z powodu obfitych opadów deszczu szutrowe trasy zamieniły się w dużym stopniu w błotne grzęzawiska.
2017-06-30, 14:17
Posłuchaj
Na drugie miejsce awansował Belg Thierry Neuville (Hyundai I20 WRC), który traci do lidera 4,5 s, a trzeci jest Estończyk Ott Tanak (Ford Fiesta WRC) - strata 5 s. Na czwartej pozycji plasuje się Sebastien Ogier (Ford Fiesta WRC), obrońca tytułu i lider klasyfikacji generalnej MŚ. Francuz traci do Latvali 7,3 s.
Wszyscy kierowcy podkreślają, że warunki są trudne, a trasy odcinków bardzo śliskie, przyczepność - w niektórych miejscach - wręcz zerowa.
- To dopiero początek, wszystko się może jeszcze wydarzyć. Wszyscy mamy trudne warunki, choć takiej pogody się nie spodziewałem. W serwisie trzeba będzie zmienić ustawienia samochodu i być może zdecydować się na wymianę opon. Popołudniowe odcinki będą jeszcze cięższe, gdyż ich nawierzchnia będzie bardziej rozjeżdżona - powiedział Ogier.
Jadący Subaru Imprezą tuż przed zawodnikami Krzysztof Hołowczyc z pilotem Maciejem Wisławskim, których zadaniem jest ostatnia kontrola trasy, też podkreślają, że warunki są bardzo wymagające.
REKLAMA
- Błoto jest wszędzie, przez to przyczepność jest zdecydowanie gorsza niż była podczas rekonesansu. Trzeba bardzo uważać, a w drugim przejeździe będzie jeszcze gorzej. Ale taka jest "uroda" rajdów, jeździ się w każdych warunkach, nie tylko w słońcu. Zatem, jest OK, jedziemy - powiedział Hołowczyc.
Z czterech rozegranych dotychczas piątkowych odcinków po dwa wygrali Latvala i Neuville. Na trzecim OS-ie jazdę zakończył Fin Esapekka Lappi (Toyota Yaris WRC), w którego aucie doszło do urwania koła. Trochę poobijanym samochodem do mety ostatniego przedpołudniowego odcinka specjalnego dotarł Tanak. Estończyk nie potrafił powiedzieć, w którym miejscu miał przygodę.
Nadal z niepokojem w niebo patrzą kibice, których bardzo wielu stawiło się na Mazurach. Niektórzy nocują w namiotach tuż przy trasach najciekawszych i najbardziej widowiskowych OS-ów, w nocy kilkanaście namiotów ponownie spłynęło w strugach deszczu. Prognoza pogody nie jest optymistyczna, choć w piątek po godz. 15 ma się trochę przejaśnić, ale w sobotę ponownie można się spodziewać opadów.
Deszcz sprawia, że nawierzchnia nie jest już stabilna, w niektórych miejscach koła przejeżdżających samochodów z silnikami o mocy prawie 400 KM wyrzucają w powietrze sporych rozmiarów kamienie. Te mogą trafić kibiców, którzy - wbrew prośbom ochrony i organizatorów - często stają na zewnętrznych stronach zakrętu, gdzie można się spodziewać kamiennego "prysznica".
REKLAMA
Po południu załogi ponownie przejadą cztery poranne odcinki, pierwszy Chmielewo 2 (6,5 km) startuje o 13.45. Wieczorem dzień zakończy odcinek na torze Mikołajki Arena.
bor, man
REKLAMA