Puchar Polski: Lech i Lechia nie zagrają w finale na PGE Narodowym. Szczęście Sandecji Nowy Sącz

Lech Poznań i Lechia Gdańsk odpadły w 1/16 piłkarskiego Pucharu Polski. O wielkim szczęściu może mówić Sandecja Nowy Sącz, która awans wywalczyła w ostatniej akcji meczu z Miedzią Legnica.

2017-08-09, 20:56

Puchar Polski: Lech i Lechia nie zagrają w finale na PGE Narodowym. Szczęście Sandecji Nowy Sącz
Nawet mimo czerwonej kartki dla Adama Frączczaka, Pogoń Szczecin pokonała Lecha Poznań bez problemu 3:0. Foto: PAP/Marcin Bielecki

Posłuchaj

Kapitan Pogoni Adam Frączczak przyznał, że był to nareszcie bardzo dobry mecz w wykonaniu jego zespołu (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Od początku sezonu zarówno Lech jak i Lechia nie prezentują formy, która pozwoliłaby im walczyć o mistrzostwo Polski. Potwierdziło się to także w Pucharze Polski.

Zdecydowanie łatwiejsze zadanie miał zespół z Pomorza. Lechia nie musiała nawet daleko wyjeżdżać na mecz, bo grała z Bytovią Bytów. Spotkanie rozstrzygnęła jedna bramka, którą dla gospodarzy strzelił Sebastian Kamiński w 61 minucie.

Zawodnicy grający na co dzień w Nice 1. Lidze mogą być z siebie naprawdę dumni, bo Lechia wystąpiła w tym spotkaniu w niemal pełnym ekstraklasowym składzie, między innymi z Kuciakiem, Wawrzyniakiem, Peszko i Flavio Paixao.

REKLAMA

Lech został rozgromiony w Szczecinie, a bohaterem spotkania został Dawid Kort. Pomocnik Portowców zdobył w tym meczu dwa gole. Rywalizacja zakończyła się słodko-gorzko dla Adama Frączczaka. Kapitan Pogoni najpierw strzelił gola z karnego na 2:0, ale w końcówce meczu po drugiej żółtej kartce musiał opuścić boisko. Ostatecznie szczecinianie wygrali 3:0, bardzo pewnie awansując dalej.

Na specjalną premię od kolegów może liczyć z pewnością Wojciech Trochim, który okazał się zbawcą Sandecji Nowy Sącz w Legnicy. Gospodarze prowadzili po golu z rzutu karnego byłego rozgrywającego Wisły Kraków i reprezentacji Polski - Łukasza Garguły. Później na boisku zaczęła się ostra gra, a sędzia Tomasz Wajda za dwie żółte kartki solidarnie wykluczył z meczu Jonatana De Amo Pereza i Adriana Bastę. Gdy zanosiło się na sporą niespodziankę losy meczu wziął w swoje ręce Wojciech Trochim. Najpierw na pięć minut przed końcem doprowadził do wyrównania, a w 94. minucie przechylił szalę zwycięstwa na korzyść beniaminka Lotto Ekstraklasy.

W ekstraklasowej rywalizacji Zagłębia Lubin i Jagiellonii Białystok lepsi gospodarze 2:1. Wynik spotkania otworzył w 34. minucie Jarosław Kubicki. Pół godziny później sędzia Paweł Pskit drugą żółtą kartkę za faul na Łukaszu Janoszce zobaczył Bartosz Kwiecień i musiał wcześniej niż koledzy wziąć prysznic. Co gorsza młody "Ecik" wziął srogi rewanż za faul strzelając na 2:0 po dośrodkowaniu z rzutu wolnego podyktowanym za faul na nim. Rozmiary porażki zmniejszył jeszcze Arvydas Novikovas, ale to wszystko na co było stać tego dnia Jagę.

REKLAMA

Najdłużej trwały zmagania w Tychach, gdzie miejscowy GKS podejmował Cracovię. Prowadzenie gościom zapewnił Adam Deja, ale dziewięć minut przed końcem spotkania wyrównał Daniel Tanzyna. Później krakowianie mieli dwie doskonałe szanse na zapewnienie sobie awansu z 11 metrów. O dziwo...obie zmarnowali. Zarówno strzały Adama Deji, jak i Krzysztofa Piątka w dogrywce nie znalazły drogi do bramki.

Mecz zakończył się rzutami karnymi. W pierwszej kolejce szansę na poprawkę dostał Piątek i ją wykorzystał. Chwilę później Grzegorz Sandomierski obronił strzał Piotra Ćwieląga. W trzeciej serii pomylił się także Maciej Mańka i Michał Siplak pewnym strzałem dał awans Cracovii, która konkurs jedenastek wygrała 4:1.

REKLAMA

Bez problemu do 1/8 finału awansowały zespoły Górnika Zabrze i Chojniczanki Chojnice.

Zabrzanie wyeliminowali Sokół Ostróda wygrywając 3:1. Co prawda po 20 minutach pachniało sensacją, bo gola dla trzecioligowca strzelił Daniel Mlonek. W drugiej połowie do pracy wzięli się piłkarze 14-krotnego mistrza Polski i po trafieniach Rafała Wolsztyńskiego, Damiana Kądziora i zbierającego doskonałe recenzje w Lotto Ekstraklasie Rafała Wolsztyńskiego odprawili rywali z kwitkiem. Co ciekawe po raz pierwszy w historii wszystkie bilety na mecz Sokoła zostały wyprzedane.

REKLAMA

Z bagażem trzech bramek wyjechali z Bełchatowa piłkarze Chojniczanki. Gospodarze nie mieli nic do powiedzenia w tym meczu, a gole dla jednego z głównych faworytów do awansu do Lotto Ekstraklasy strzelali Tomasz Boczek, Tomasz Mikołajczak i Jacek Podgórski.

W czwartek o awans zagrają Arka Gdynia ze Śląskiem Wrocław i Zagłębie Sosnowiec z Koroną Kielce.

Mecze 1/8 finału rozegrane zostaną 20 września.

REKLAMA

Piotr Tokarski, polskieradio.pl

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej