Krzysztof Zimnoch brutalnie znokautowany w Radomiu. Smutne pożegnanie Sosnowskiego
Krzysztof Zimnoch na deskach w Radomiu. Polski bokser nie miał żadnych szans z Amerykaninem Joeyem Abellem i został znokautowany w 3. rundzie. Upadł też żegnający się z pięściarstwem Albert "Smok" Sosonowski.
2017-09-10, 17:00
Zimnoch marzy o walce z innym "upadłym", czyli Arturem Szpilką. Możliwe, że ta porażka go do tego... przybliży.
Bokser z Białegostoku od początku walki na radomskim stadionie był w odwrocie. Już w pierwszej rundzie wydawało się, że upadnie na deski, ale uratował go desperacki klincz na kilka sekund przed gongiem.
Youtube.com
REKLAMA
Co się odwlecze, nie uciecze. W trzeciej odsłonie nadział się na prawy sierpowy Abella i było po sprawie. Zamroczony Zimnoch długo nie podnosił się z podłogi. To druga porażka Polaka w karierze, po nokaucie od Mike'a Mollo z zeszłego roku. Doświadczony Amerykanin zanotował 34. wygraną, przy dziewięciu porażkach.
Rekord "popsuł" sobie też Albert Sosnowski. "Dragon" po dwóch minutach walki z Łukaszem Różańskim mógł już iść do szatni. To prawdopodobnie jego ostatnia walka w karierze. Kończy ją z bilansem 49. zwycięstw i ośmiu porażek. Kibice nigdy nie zapomną jego pasa mistrza Europy, czy pojedynku z Witalijem Kliczką w 2010 roku.
kbc
REKLAMA