Formuła 1: Robert Kubica czeka na to, co powie Massa. Brazylijczyk zwołał konferencję prasową

Do Williamsa Brazylijczyk przyszedł pod koniec 2013, zastępując Pastora Maldonado. Miał za sobą naznaczoną niezwykłymi przypadkami karierę w Ferrari. W 2008 roku stracił mistrzostwo w ostatnim wyścigu, na rzecz Lewisa Hamiltona.

Wygrał wtedy domowe Grand Prix na brazylijskim Interlagos i już myślał, że jest mistrzem świata. W ostatniej chwili Anglik awansował na piąte miejsce i to on był najlepszy w tamtym sezonie. Najlepszym w karierze Kubicy - pole position w Bahrajnie, wygrana w Kanadzie i czwarta pozycja w "generalce".

W Williamsie Massie wiodło się na miarę możliwości bolidu. Najlepiej poszło mu w sezonie 2015 (6. w klasyfikacji końcowej).

Powiązany Artykuł

Kubica dostał "papiery" od Williamsa?

Teraz Brazylijczyk drży o miejsce na przyszły sezon. Bardzo chciałby, żeby team ogłosił przedłużenie umowy przed jego "domowym" wyścigiem w Brazylii, który zaplanowano na 12 listopada. Szkopuł w tym, że stajnia z Grove tego nie planuje.

REKLAMA

Massa nie czekał. Jak podają media, na 8 listopada zwołał konferencję prasową. Możliwości są w zasadzie dwie. Albo ogłosi zakończenie kariery, co zwiększy szanse Roberta Kubicy, albo... pochwali się nowym kontraktem.

Ostatnio skrytykował testowanego na Silverstone i Hungaroringu Polaka. Stwierdził, że nie widzi dla niego miejsca w F1, ponieważ nie wytrzyma pełnego obciążenia wyścigowego. "Nie wiem jak on jest w stanie prowadzić auto jedną ręką - powiedział. 8 listopada. Ważny dzień, nie tylko dla bohatera konferencji.

kbc