Premier League: faworyci nie zawodzą, Chelsea i Arsenal odganiają czarne chmury
Czołowe drużyny nie zostawiły złudzeń swoim rywalom w sobotnich meczach 24. kolejki Premier League.
2018-01-20, 20:53
Manchester City męczył się z Newcastle do 35. minuty spotkanie, kiedy to Kevin De Bruyne zanotował dziesiątą asystę w tym sezonie, a świetne podanie na bramkę zamienił Sergio Aguero. Po godzinie gry Argentyńczyk dołożył drugie trafienie w tym meczu, wykorzystując rzut karny po faulu na Raheemie Sterlingu.
Przyjezdni zdobyli kontaktowego gola, sytuację sam na sam na gola zamienił Murphy. Była to dla nich szansa na to, by zbliżyć się do sensacji, jaką niewątpliwie byłby wywieziony punkt. "Obywatele" jednak nie wypuścili z rąk wygranej - Aguero skompletował hat-tricka i rozstrzygnął losy tego spotkania.
Najmniejszych problemów z pokonaniem Crystal Palace nie miał Arsenal. "Kanonierzy" w niecałe pół godziny wygrywali już 4:0, w drugiej połowie mogli zdjąć nogę z gazu i myśleć już o kolejnym meczu. Goście odpowiedzieli tylko honorowym trafieniem, co i tak nie mogło popsuć humorów fanów ekipy Arsene'a Wengera.
REKLAMA
Dużo w ostatnim czasie mówiło się o kryzysie w Chelsea, można było odnieść wrażenie, że Antonio Conte powoli żegna się z posadą na Stamford Bridge. Nietrafione transfery, słaba forma Alvaro Moraty, pożegnanie z marzeniami o obronie mistrzowskiego tytułu... Czarne chmury towarzyszyły "The Blues", jednak sobota w pewnym stopniu jest rozwiała.
Piłkarze Antonio Conte w wymarzony sposób rozpoczęli spotkanie z Brighton, w sześć minut wbili dwa gole, a rywale nie byli w stanie odpowiedzieć. Ostatecznie skończyło się okazałym zwycięstwem 4:0.
Zwycięstwo zanotował też Manchester United, choć tutaj kibice nie dostali fajerwerków. "Czerwone Diabły" było stać zaledwie na jedną bramkę, jednak to wystarczyło do tego, by zainkasować komplet punktów.
REKLAMA
- Było bardzo ciężko, graliśmy przeciwko odważnej drużynie. Wytrzymałej, wiedzącej, jak zdobywać punkty. Nie prezentowaliśmy się olśniewająco, ale bardzo dobrze - przyznał Jose Mourinho.
Portugalczyk dodał, że "woli wygrać 4:0, siedzieć na ławce i cieszyć się grą, ale dobrze jest zobaczyć, jak zespół walczył o zwycięstwo".
Po ostatnim zwycięstwie punktami z Evertonem podzielił się zespół Grzegorza Krychowiaka, West Bromwich Albion. Polak pokazał się z dobrej strony, przy golu otwierającym to spotkanie notując śliczną asystę.
REKLAMA
Wyniki 24. kolejki Premier League:
ps, PolskieRadio.pl
REKLAMA
REKLAMA