Austriacki minister przeprasza Henrika Kristoffersena po skandalu w Schlamding i... przekręca jego nazwisko

Austriacki minister sportu Heinz-Christian Strache przeprosił norweskiego alpejczyka Henrika Kristoffersena za zachowanie swoich rodaków podczas wtorkowego Pucharu Świata w Schlamding. Podczas zawodów slalomowych skandynawskiego narciarza obrzucono śnieżkami.

2018-01-25, 10:34

Austriacki minister przeprasza Henrika Kristoffersena po skandalu w Schlamding i... przekręca jego nazwisko
Henrik Kristoffersen . Foto: PAP/EPA/CHRISTIAN BRUNA

Narciarstwo alpejskie to narodowy sport Austriaków, wzbudzający wśród tamtejszych fanów ogromne emocje. Sportowym idolem numer jeden w kraju nad Dunajem jest wybitny slalomista –Marcel Hirscher, który w ostatnich latach zdominował pucharową rywalizację w tej konkurencji. Kristoffersen to jeden z jego najgroźniejszych rywali, wielokrotnie walczący z Austriakiem o zwycięstwa w zawodach.

Nie inaczej było podczas wtorkowego slalomu w austriackim Schlamding. Ostatecznie w zawodach zwyciężył reprezentant gospodarzy, natomiast Kristoffersen musiał zadowolić się drugim miejscem. Nie jest wykluczone, że kolejność byłaby tym razem odwrotna, gdyby nie… zgromadzeni przy trasie kibice. Część austriackich fanów zaczęła bowiem rzucać w Norwega śnieżkami, chcąc spowolnić drugi przejazd największego rywala swojego idola.

Do skandalicznej sytuacji odniósł się w oświadczeniu austriacki minister sportu. Wyraził on ubolewanie i przeprosił Norwega… przekręcając jednak jego nazwisko.

REKLAMA

„To zachowanie głęboko nie fair, które szkodzi wizerunkowi Austrii. Przepraszam Henrika Kristoffersona (sic) w imieniu wszystkich Austriaków, którym zależy na sprawiedliwej sportowej rywalizacji” –napisał w oświadczeniu polityk.

Żaden z rzutów nie trafił Kristoffersena, chociaż Norweg przyznał w rozmowach z dziennikarzami, że trochę go dekoncentrowały. Przyznał jednak, że Hirscher i tak by z nim wygrał, gdyż łączna różnica dwóch przejazdów wyniosła 0,39 s na korzyść Austriaka. Zdaniem Kristoffersena, była to zbyt duża przewaga do odrobienia nawet w sytuacji właściwego zachowania kibiców.

pm, PAP

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej