PŚ w skokach: skoczkowie szczęśliwi po wygranej w Zakopanem. "To duma skakać przed taką publicznością"
Polscy skoczkowie podczas konferencji prasowej po wygranym przez nich drużynowym konkursie z cyklu Pucharu Świata w Zakopanem nie kryli radości ze swojego wyniku. Dziękowali też polskiej publiczności, która stworzyła na Wielkiej Krokwi wspaniałą atmosferę.
2018-01-27, 20:22
Dziennikarze najwięcej pytań kierowali do lidera polskiej kadry – Kamila Stocha, który w ostatnim skoku konkursu ustanowił rekord przebudowanej Wielkiej Krokwi, osiągając 141,5 metra. Lider Pucharu Świata jest jednak pewien, że jego rekord może być poprawiony.
- Mam nadzieję, że można tu latać dalej. Wydaje mi się, że można skoczyć 145 metrów i wylądować telemarkiem –przekonywał Stoch.
Stoch, który dziękował kolegom z drużyny i kibicom odpowiedział też na pytanie o trudności z lądowaniem przy rekordowym skoku.
- Bywało trudniej, np. w Oberstdorfie. Lądowanie było zachwiane, ale wszystko pod kontrolą. Mam nadzieję, że stać mnie na jeszcze lepsze skoki.
REKLAMA
Maciej Kot nie ukrywał natomiast radości z faktu powrotu do drużyny po niedawnych mistrzostwach świata w lotach, gdzie nie został wybrany do czwórki przez trenera Stefana Horngachera i musiał skakać jako przedskoczek.
- Jestem szczęśliwy, że wróciłem do składu drużyny. Bardzo się z tego cieszę. Dziękuję sztabowi za zaufanie. Myślę, że te skoki wyglądają dużo lepiej. Czułem się dzisiaj bardzo dobrze. – przyznał Kot.
Skoczek nie krył także wrażenia, jakie zrobili na nim zgromadzeni licznie kibice.
- Podziękowania należą się wszystkim kibicom. To wielka radość i duma skakać przed taką publicznością. Cieszę się, że zwycięstwem podziękowaliśmy kibicom.
REKLAMA
Dzisiejszy konkurs był wyjątkowy dla Stefana Huli, który po raz pierwszy w karierze stanął na najwyższym stopniu podium zawodów Pucharu Świata.
- Muszę trochę ochłonąć i pewnie niedługo to do mnie dotrze. Sprawiliśmy radość naszym wspaniałym kibicom – zauważył skromnie skoczek, który popisał się dwoma bardzo odległymi skokami.
Hula podzielił się też swoimi odczuciami z dekoracji.
- Emocje przy śpiewaniu hymnu niesamowite. Byłem o tyle trwalszy niż w Oberstdorfie, że się nie popłakałem. To wspaniały moment stać na podium i słuchać naszego hymnu.
REKLAMA
W bojowym nastroju po zwycięstwie był Dawid Kubacki.
- Pokazaliśmy, że jest w nas siła, a praca, którą wykonujemy, przynosi odpowiednie efekty. Sukces w Zakopanem zapadnie nam na długo w pamięć.
Kubacki, pytany o to, czy czwarte miejsce w kwalifikacjach sprawia, że jego oczekiwania przed niedzielnym konkursem są większe, odpowiedział krótko. - Nie ma to żadnego znaczenia. Traktujemy (kwalifikacje – przyp. red.) jako trening, to kolejny etap przygotowania do konkursu.
Przed zwycięską polską czwórką jutrzejszy konkurs indywidualny na Wielkiej Krokwi, którego początek zaplanowano na godzinę 16. Obok Stocha, Kubackiego, Huli i Kota awans do zawodów wywalczyli także Piotr Żyła, Jakub Wolny, Tomasz Pilch, Paweł Wąsek, Aleksander Zniszczoł i Bartosz Czyż.
REKLAMA
pm, polskieradio.pl
REKLAMA