Ekstraklasa: Lech nie uratował punktu w ostatniej akcji. Korona świętuje zwycięstwo

Korona Kielce wygrała na własnym stadionie z Lechem Poznań 1:0 w niedzielnym meczu 24. kolejki piłkarskiej Ekstraklasy. Jedyną bramkę w meczu zdobył w 69. minucie Goran Cvijanović.

2018-02-25, 20:29

Ekstraklasa: Lech nie uratował punktu w ostatniej akcji. Korona świętuje zwycięstwo

W niedzielnym spotkaniu w składzie Korony zabrakło m.in. kontuzjowanego Elii Soriano. Z kolei w Lechu, ze względu na nadmiar żółtych kartek, nie zagrał Łukasz Trałka. Zabrakło też kontuzjowanego Darko Jevticia, najważniejszego gracza "Kolejorza".

Do Kielc piłkarze "Kolejorza" przyjechali z nastawieniem przerwania fatalnej passy w meczach wyjazdowych. Ostatnie zwycięstwo na boisku rywali piłkarze Lecha odnotowali w sierpniu ub.r., pokonując w Niecieczy Bruk-Bet Termalikę 3:1.

Dużo lepiej mecz rozpoczęli jednak gospodarze, którzy już w drugiej minucie mogli objąć prowadzenie. Świetnym dryblingiem w polu karnym Lecha popisał się Nika Kaczarawa, zdołał odegrać na siódmy metr do Jacka Kiełba, którego uderzenie na rzut rożny sparował Jasmin Buric. Goście odpowiedzieć próbowali strzałem z dystansu Macieja Gajosa, ale pewnie futbolówkę opanował Zlatan Alomerović.

Kolejną okazję bramkową kielczanie stworzyli sobie w 20. minucie. Po zgraniu Kena Kallaste, znów w drybling w polu karnym wszedł Kaczarawa, jednak został skutecznie zatrzymany przez bramkarza "Kolejorza".

REKLAMA

Szesnaście minut później "żółto-czerwoni" znów nie wykorzystali stuprocentowej sytuacji – po dograniu Kiełba z lewej strony boiska, z pięciu metrów do bramki nie trafił niepilnowany Oliver Petrak. Chwilę później, po podaniu Kaczarawy, groźnie uderzył Łukasz Kosakiewicz, ale z problemami poradził sobie Burić.

Drugą połowę obydwa zespoły zaczęły dość spokojnie. Na pierwszą ciekawą sytuację bramkową kibice zgromadzeni na kieleckim stadionie musieli czekać do 63. minuty. Wtedy z lewej strony boiska do Kaczarawy dośrodkowywał Kiełb, ale znajdujący się na piątym metrze Gruzin nie zdążył przeciąć lecącej piłki.

Kielczanie wciąż atakowali, szukając szansy na objęcie prowadzenia. To udało się w końcu w 69. minucie, kiedy sprzed pola karnego uderzył Cvijanovic – piłka odbiła się jeszcze od nogi jednego z obrońców Lecha i wpadła do bramki.

REKLAMA

Trener Bjelica zareagował natychmiast, wprowadzając dwóch napastników Elvira Koljica i Christiana Gytkjaera, jednak niewiele to pomogło. Wprawdzie Duńczyk w doliczonym czasie gry zdołał wywalczyć rzut karny, ale chwilę później z jedenastu metrów uderzył wprost w Alomerovicia. Chwilę później sędzia Mariusz Złotek zakończył spotkanie i z kompletu punktów mogli cieszyć się gospodarze.

Korona Kielce – Lech Poznań 1:0 (0:0).

Bramki: 1:0 Goran Cvijanovic (69).

Żółta kartka – Korona Kielce: Oliver Petrak, Jacek Kiełb. Lech Poznań: Wołodymyr Kostewycz.

REKLAMA

W doliczonym czasie gry rzutu karnego dla Lecha nie wykorzystał Christian Gytkjaer.

Sędzia: Mariusz Złotek (Gorzyce). Widzów: 6853.

Korona Kielce: Zlatan Alomerovic - Bartosz Rymaniak, Radek Dejmek, Elhadji Pape Diaw, Ken Kallaste – Łukasz Kosakiewicz (65. Michael Gardawski), Jakub Żubrowski, Goran Cvijanovic (81. Marcin Cebula), Oliver Petrak, Jacek Kiełb (72. Zlatko Janjic) – Nika Kaczarawa.

Lech Poznań: Jasmin Buric - Robert Gumny, Robert Janicki, Nikola Vujadinovic, Wołodymyr Kostewycz – Kamil Jóźwiak (46. Mihai Radut), Maciej Gajos, Radosław Majewski (75. Christian Gytkjaer), Emir Dilaver, Mario Situm - Ołeksij Chobłenko (70. Elvir Koljic).

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej