Platini nie przewiduje "planu B"
Kijów musi zdąrzyć aby Ukraina organizowała Euro 2012.
2010-05-10, 15:52
W wywiadzie dla strony internetowej Niemieckiego Związku Piłkarskiego Szef UEFA Michel Platini jeszcze raz powtórzył, że nie przewiduje "planu B", jeśli chodzi o organizację Euro 2012. Jednocześnie zaznaczył, że bez Kijowa nie będzie Euro-2012 na Ukrainie.
W opinii Platiniego tworzenie przez UEFA planu B, przewidującego zmianę w przyjętym planie organizacji mistrzostw, byłoby wyrazem braku zaufania wobec ukraińskich gospodarzy. Jak powiedział, europejska federacja bardzo uważnie śledzi postęp prac w tym kraju i - zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami - w końcu maja podejmie ostateczne decyzje w sprawie miast-gospodarzy.
Szef UEFA przypomniał również, że podczas pobytu na Ukrainie spotkał się z nowo wybranym prezydentem kraju Wiktorem Janukowyczem i uzyskał od niego zapewnienie, że osobiście będzie nadzorować przebieg przygotowań.
"Nieodzownym warunkiem przeprowadzenie turnieju na Ukrainie jest oddanie na czas stadionu w Kijowie. Taką decyzję podjął już wcześniej Komitet Wykonawczy i jest ona ostateczna".
Powtórzył też, że obecnie nie jest rozpatrywany żaden alternatywny wariant ale...
"Jeśli jednak Ukraina będzie miała nadal problemy logistyczne, będziemy musieli zareagować".
Jak wyjaśnił, jedną z możliwych w takiej sytuacji opcji mogłoby być rozegranie turnieju w sześciu polskich miastach. Inną - zwrócenie się np. do Węgier czy Niemiec z propozycję przejęcia części meczów:
"Żadna z tych opcji nie jest jednak obecnie brana pod uwagę. Jesteśmy pełni wiary, że Ukraina przyspieszy prace i będzie gotowa na przyjęcie EURO 2012 zgodnie z planem".
dm
REKLAMA