Przygotowania reprezentacji do meczu z Bułgarią
Bez Ludovica Obraniaka rozpoczęli polscy piłkarze przygotowania do meczu z Bułgarią, który zostanie rozegrany w środę w Warszawie.
2010-03-01, 17:10
Biało-czerwoni mieli zaplanowane w poniedziałek dwa treningi, oba na stadionie Znicza Pruszków. Podczas przedpołudniowego skład kadry Franciszka Smudy był jeszcze mocno okrojony.
Brakowało kilku piłkarzy z lig zagranicznych, którzy swoje mecze rozgrywali w niedzielę. Michał Żewłakow, Dariusz Dudka i Tomasz Kuszczak dołączyli do kolegów w warszawskim Sheratonie w południe, po czym niemal od razu poszli na wspólny obiad.
Wieczorem kadra przeprowadzi kolejne zajęcia w Pruszkowie, bez Ludovica Obraniaka. "Piłkarz Lille jest chory. Na razie nie wiemy, czy to przeziębienie, czy może grypa. Po przylocie do Warszawy lekarze i trenerzy podejmą decyzję w sprawie jego ewentualnego występu przeciwko Bułgarom" - powiedziała PAP Agnieszka Olejkowska, rzecznik prasowy PZPN.
W świetnych nastrojach na zgrupowanie dotarli kadrowicze z Lecha Poznań, który dzień wcześniej pokonał w Warszawie Polonię 3:0.
"Nie mamy na co czekać. Wiosną rozegramy tylko 13 meczów, więc trzeba było od razu solidnie wziąć się do pracy i gonić w tabeli drużyny z czołówki. Czy kibice mogą być spokojni o formę piłkarzy Lecha w reprezentacji? Mam taką nadzieję"- powiedział PAP pomocnik Sławomir Peszko, który przy okazji potyczki z Polonią mógł przekonać się, w jakim stanie jest murawa środowego meczu (spotkanie z Bułgarią odbędzie się na Konwiktorskiej).
"Myślałem, że będzie gorzej. Obawiałem się grząskiej murawy. Na szczęście boisko było twarde, stopy nie zostawały w błocie. Wprawdzie z upływem czasu sytuacja się pogarszała, ale w sumie nie jest tragicznie" - przyznał Peszko.
Jednym z kadrowiczów, który udzielił w poniedziałek najwięcej wywiadów, był Radosław Majewski. Pomocnik reprezentacji na razie nie odgrywa w niej pierwszoplanowej roli, ale w Nottingham Forest spisuje się bardzo dobrze.
"Czego spodziewam się po meczu z Bułgarią? Nic się nie stanie, jeśli nie wyjdę w pierwszym składzie. Przecież nie jestem piłkarzem grającym regularnie w kadrze. Chciałbym dostać szansę, ale niczego nie oczekuję" - podkreślił Majewski.
"Jeszcze nigdy nie strzeliłem gola w reprezentacji. Nawet nie wiem, jak mam okazywać radość, gdy wreszcie trafię do siatki rywali. Na pewno byłoby to fantastyczne uczucie. Ostatnie tygodnie były dla mnie ciężkie z powodu napiętego terminarza ligowego. W lutym grałem siedem meczów ligowych. To sporo, ale nie twierdzę, że jestem zmęczony. Przyjechałem tutaj, żeby pomóc reprezentacji" - zaznaczył Majewski.
dp
REKLAMA