Ekstraklasa: Kucharczyk przyjął decyzję sztabu. "Skoncentruję się na pracy i treningu"
Piłkarz Legii Warszawa Michał Kucharczyk przyznał, że po przegranym meczu z Wisłą Kraków 0:2 w 28. kolejce Ekstraklasy, poniosły go emocje i przyjmuje decyzję o przesunięcie go do rezerw. "Zapewniam, że nie chciałem nikogo urazić" - napisał Kucharczyk w oświadczeniu.
2018-03-28, 18:12
- W związku z przesunięciem mnie na czas określony do drugiej drużyny, przyjmuję, choć z trudnością, decyzję klubu oraz sztabu szkoleniowego. Mam świadomość, że po meczu z Wisłą, moje zachowanie mogło zostać odebrane jako niewłaściwe wobec kolegów z drużyny oraz sztabu szkoleniowego i jest mi z tego powodu przykro. Zapewniam, że nie chciałem nikogo urazić i był to efekt zbyt silnych emocji - napisał Kucharczyk w oświadczeniu opublikowanym na oficjalnej stronie Legii.
Stołeczny klub decyzję o przesunięciu do rezerw ogłosił w sobotę, czyli blisko tydzień po porażce z Wisłą Kraków 0:2 na własnym boisku.
- Wiem, że emocje są złym doradcą, dlatego zamierzam skoncentrować się wyłącznie na pracy i treningu, aby odbudować swoją pozycję w pierwszej drużynie Legii Warszawa. Dobro drużyny jest dla mnie sprawą nadrzędną - dodał Kucharczyk.
Z kolei Jozak przyznał, że 27-letni pomocnik może wrócić do pierwszej drużyny za dwa tygodnie.
REKLAMA
- Czasem jako trener muszę podejmować trudne i niepopularne decyzje, bo najważniejsza jest jedność drużyny. W tym wypadku zakładam, że w perspektywie czasu decyzja ta okaże się dobra również dla zawodnika. Nie będę publicznie mówił o przyczynach przesunięcia Michała do drużyny rezerw, bo ważniejsze od powodów tej decyzji będą jej długoterminowe skutki. W poniedziałek spotkałem się z Michałem oraz drużyną i odbyliśmy razem szczerą rozmowę - cytuje chorwackiego trenera oficjalna strona mistrzów Polski.
Po 28 kolejkach Ekstraklasy Legia zajmuje drugie miejsce w tabeli. Zgromadziła 51 i traci trzy do prowadzącej Jagiellonii Białystok. Kucharczyk wystąpił w 25 spotkaniach - 15 z nich rozpoczął w podstawowym składzie - i zdobył pięć bramek.
ps
REKLAMA