Pierwszy olimpijski protest
Kilkanaście osób uczestniczyło w pokojowej demonstracji przeciwników igrzysk podczas wizyty sztafety z ogniem olimpijskim w Vancouver.
2010-02-12, 14:44
Otoczeni przez policję studenci, do których dołączyły grupki działaczy anty-olimpijskich, powitali sztafetę nieprzychylnymi okrzykami, nie podejmowali jednak prób zakłócenia jej przebiegu czy zatrzymania biegaczy niosących pochodnię z zapalonym w greckiej Olimpii ogniem.
"Zachowywali się w sposób pokojowy" - ocenił rzecznik policji Peter Thiessen. Demonstracja odbywała się przy padającym deszczu, a jej przemoknięci uczestnicy trzymali transparenty z hasłami, takimi jak "Bieda to nie igrzyska" czy "Igrzyska Olimpijskie to zubożenie miast gospodarzy". Znacznie więcej osób zgromadziło się przy bramie uniwersyteckiego kampusu, entuzjastycznie witają sztafetę.
"Nie jesteśmy przeciwnikami idei igrzysk olimpijskich, ale protestujemy przeciwko temu, co za sobą pociągają. Na przykład niepotrzebne wydatki, choćby na bezpieczeństwo, są ogromne, a na ulicach rośnie liczba bezdomnych" - powiedział reporterowi agencji AFP jeden z demonstrujących studentów.
Na piątek, w czasie gdy trwać będzie ceremonia otwarcia, akcje protestacyjne zapowiedziały liczne grupy przeciwników igrzysk.
REKLAMA
dp
REKLAMA