Kornelia Marek: wrócę do sportu bo kocham to co robię! (Posłuchaj)
Specjalna Komisja Dyscyplinarna przesłuchała Kornelię Marek i jej trenera Wiesława Cempę. Przyłapana na dopingu biegaczka narciarska nie przyznawała się do świadomego brania EPO.
2010-03-24, 12:18
Posłuchaj
Dodaj do playlisty
Z kolei Kornelia Marek zapewniała komisję, że nie robiła sobie sama zastrzyków zarówno przed jak i w trakcie igrzysk w Vancouver, a jedyną osobą, która jej to robiła był fizjoterapeuta Witalij Trypolski (zaproszony przez komisję na jej posiedzenie na poniedziałek). Biegaczka zaznaczyła jednak, że nie obwinia lekarza, a sama czuje się winna.
Informacje o przebiegu przesłuchań przekazał Zbigniew Waśkiewicz, szef komisji.
Sama Kornelia Marek mówiła na konferencji prasowej, że nie wie skąd w jej organizmie znalazło się EPO. "Ja się czuję winna i chcę ponieść konsekwencje całej tej sytuacji, bo to w moim organizmie znaleziono EPO" - mówiła biegaczka:
Kornelia Marek dodawała, że ufała swojemu lekarzowi i nie sprawdzała jakie jej podaje leki. "Teraz już nikomu nie ufam" - dodawała. Zapewniła, ze wróci do sportu bo kocha to co robi:
Badanie antydopingowe Kornelii Marek, które przeprowadzono podczas igrzysk po biegu sztafetowym 4x5 km - dało wynik pozytywny. 12 marca, na żądanie zawodniczki, w laboratorium w Richmond rozpoczęła się analiza próbki B. 16 marca MKOl potwierdził obecność niedozwolonej substancji - erytropoetyny (EPO) - w organizmie Polki.
dp, PAP
REKLAMA