Manchester United coraz dalej od tytułu mistrza Anglii
Mistrzostwo Anglii oddala się od Manchesteru United - w niedzielę piłkarze Alexa Fergusona bezbramkowo zremisowali z Blackburn Rovers i tracą punkt do Chelsea Londyn.
2010-04-11, 23:37
"The Blues" rozegrali jednak jedno
spotkanie mniej.
Londyńczycy grali w weekend w półfinale Pucharu Anglii (wygrali z Aston Villą 3:0), a ich kolejnym rywalem ligowym będzie we wtorek zajmujący 15. miejsce Bolton Wanderers.
"To cios - nie mam co do tego wątpliwości. W tej sytuacji będzie niezmiernie trudno wygrać ligę. Ten wynik jest doskonały dla Chelsea. Potencjalne cztery punkty straty to wielka przepaść" - ocenił Ferguson, którego zespół walczy o bezprecedensowy, czwarty z rzędu tytuł mistrza kraju.
Manchester zagrał osłabiony - bez kontuzjowanego Wayne'a Rooneya. Brak zdobywcy 34 bramek był widoczny - atak "Czerwonych Diabłów" miał wielkie problemy ze sforsowaniem defensywy rywali. Szczególnie zawiódł zastępujący go Dimitar Berbatow, który zmarnował kilka dogodnych okazji.
Znacznie lepiej zagrała w niedzielę inna drużyna z Manchesteru - piłkarze City pokonali u siebie Birmingham 5:1. Po dwie bramki zdobyli Nedum Onuoha i Emmanuel Adebayor.
dp, PAP
Londyńczycy grali w weekend w półfinale Pucharu Anglii (wygrali z Aston Villą 3:0), a ich kolejnym rywalem ligowym będzie we wtorek zajmujący 15. miejsce Bolton Wanderers.
"To cios - nie mam co do tego wątpliwości. W tej sytuacji będzie niezmiernie trudno wygrać ligę. Ten wynik jest doskonały dla Chelsea. Potencjalne cztery punkty straty to wielka przepaść" - ocenił Ferguson, którego zespół walczy o bezprecedensowy, czwarty z rzędu tytuł mistrza kraju.
Manchester zagrał osłabiony - bez kontuzjowanego Wayne'a Rooneya. Brak zdobywcy 34 bramek był widoczny - atak "Czerwonych Diabłów" miał wielkie problemy ze sforsowaniem defensywy rywali. Szczególnie zawiódł zastępujący go Dimitar Berbatow, który zmarnował kilka dogodnych okazji.
Znacznie lepiej zagrała w niedzielę inna drużyna z Manchesteru - piłkarze City pokonali u siebie Birmingham 5:1. Po dwie bramki zdobyli Nedum Onuoha i Emmanuel Adebayor.
dp, PAP
REKLAMA