Niedźwiadki nie wykorzystały szansy awansu
Ani hokeistom Boston Bruins ani Pittsburg Penguins nie udało się w poniedziałek awansować do finału Konferencji Wschodniej.
2010-05-11, 10:13
"Niedźwiadki" przegrały u siebie z Philadelphia Flyers 0:4, a broniące Pucharu Stanleya "Pingwiny" uległy w Montrealu Canadiens 3:4.
Canadiens to prawdziwa rewelacja tegorocznej fazy play off. W pierwszej rundzie wyeliminowali najlepszą drużynę sezonu zasadniczego - Washington Capitals, a teraz stawiają zaciekły opór obrońcom tytułu.
Mecz numer sześć lepiej zaczęli hokeiści z Kanady. Już w 73. sekundzie prowadzenie Canadiens dał Michael Cammallieri. Później do pracy zabrał się as "Pingwinów" Sidney Crosby. W ósmej minucie zdobył wyrównującą bramkę, a następnie asystował przy golu Krisa Letanga.
Gospodarzom udało się jednak uniknąć wyeliminowania. Najpierw drugą bramkę w meczu zdobył Cammallieri. Kanadyjczyk z jedenastoma trafieniami przewodzi klasyfikacji najlepszych strzelców fazy play off. W kolejnych minutach Marca-Andre Fleury'ego pokonali jeszcze Jaroslav Spacek oraz Maxim Lapierre. "Pingwiny" zdołały odpowiedzieć jedynie golem Billa Guerina.
W rywalizacji do czterech zwycięstw jest remis 3:3. Siódme, decydujące spotkanie odbędzie się w Pittsburgu w nocy ze środy na czwartek czasu polskiego.
Już tylko 3:2 prowadzą natomiast Boston Bruins. Drugą rundę rozpoczęli od trzech kolejnych zwycięstw nad Philadelphia Flyers, ale "Lotnicy" nie złożyli broni i walczą o odwrócenie losów rywalizacji.
Po minimalnym zwycięstwie w czwartym meczu, hokeiści z Filadelfii wygrali pewnie 4:0. Na listę strzelców kolejno wpisali się Ville Leino, Scott Hartnell i dwukrotnie Simon Gagne.
"Niedźwiadki" w ataku grały wyjątkowo nieporadnie. W całym spotkaniu oddały zaledwie 23 strzały. Dziewięć obronił Brian Boucher, który w 25. minucie musiał opuścić lodowisko z powodu kontuzji kolana. Godnie zastąpił go Michael Leighton.
Szóste spotkanie w Filadelfii w środę.
dm
REKLAMA