Ballack pójdzie do sądu?
Działanie Boatenga było umyślne - twierdzi prawnik kontuzjowanego kapitana reprezentacji Niemiec.
2010-05-18, 15:21
Prawnik kapitana niemieckiej reprezentacji Michaela Ballacka, rozważa wszczęcie postępowania przeciwko Kevinowi-Prince'owi Boatengowi, którego brutalny faul wyeliminował pomocnika Chelsea Londyn z występu w piłkarskich mistrzostwach świata.
Do faulu doszło w sobotnim finale Pucharu Anglii. Pierwsza diagnoza nie mówiła o tak poważnej kontuzji, jednak poniedziałkowe badanie rezonansem magnetycznym wykazało naderwanie więzadła w stawie skokowym. Leczenie potrwa nawet osiem tygodni, więc udział Ballacka w rozpoczynającym się 11 czerwca mundialu jest wykluczony.
"To nie było tylko brutalne wejście w nogi przeciwnika. Wszystko było zaplanowane, a działanie Boatenga umyślne. Potwierdził to nawet jego ojciec, który publicznie przyznał, że jego syn miał porachunki z Ballackiem. Tu nie można mówić o przypadku" - powiedział prawnik Michael Becker, i zapowiedział, że sprawa jest już badana pod wszelkimi prawnymi aspektami.
"Murawa nie jest miejscem, gdzie prawo nie obowiązuje, a chyba z takiego założenia wyszedł Boateng" - dodał Becker.
Sam piłkarz ma wyrzuty sumienia. "W tej chwili mogę tylko przeprosić. Może wyglądało to inaczej, ale nie chciałem go trafić. Już na boisku dwukrotnie do niego podszedłem i przepraszałem. Teraz robię to trzeci raz" - można przeczytać w oficjalnym piśmie Boatenga.
Kevin-Prince Boateng to brat Jerome'a (Hamburger SV), który znajduje się w szerokiej kadrze Niemiec na MŚ w RPA. Bracia Boatengowie urodzili się w Berlinie, z matki Niemki i ojca Ghańczyka. Kevin-Prinz wybrał grę dla ojczyzny taty.
W mundialu w RPA Niemcy zagrają w grupie D z Australią, Serbią i Ghaną.
dm, PAP
REKLAMA