Pierwsze zwycięstwo Flyers po dramatycznym meczu
Hokeiści Philadelphia Flyers pokonali Chicago Blackhawks 4:3 po dogrywce w trzecim meczu finałowym o Puchar Stanleya.
2010-06-03, 08:54
Drużyna z Filadelfii  wygrała tym samym pierwszy mecz finału i w rywalizacji do czterech  zwycięstw przegrywa 1:2.
 Podobnie jak poprzednie dwa spotkanie,  tak i to rozstrzygnęło się różnicą jednej bramki. Pierwszy gol padł po  15 minutach, gdy grę w przewadze wykorzystał Daniel Briere. Był to jego  80. punkt w 83. meczu w play-off. 
 Wyrównał w trzeciej minucie  drugiej tercji obrońca Duncan Keith. Tak naprawdę była to samobójcza  bramka Jeffa Cartera. Flyers objęli prowadzenie 2:1 dzięki trafieniu  Scotta Hartnella w 10 minucie drugiej odsłony. Krążek po jego strzale  ledwo przekroczył linię, gdy drużyna grała w przewadze. Z początku  sędziowie nie uznali bramki i puścili grę, jednak przy najbliższej  przerwie kontrowersyjna sytuacja została wyjaśniona na korzyść Lotników.  Decyzja sędziów zapadła dopiero dwie minuty po bramce. Dwie minuty  przed końcem tej odsłony Blackhawks znów wyrównali, a gola zdobył  kolejny obrońca - Brent Sopel. Była to jego pierwsza bramka w  tegorocznych play-off i trzecia w 12-letniej karierze.
 Trzecia  tercja rozpoczęła się bardzo udanie dla gości. Już po trzech minutach  bramkę zdobył Patrick Kane. Dla reprezentanta USA na igrzyskach w  Vancouver było to dopiero drugie trafienie w ostatnich 11 meczach.  Radość z prowadzenia trwała zaledwie 20 sekund. Po tym czasie Flyers  wyrównali po bramce Fina Ville Leino. Podobnie jak w meczu numer 2 w  trzeciej tercji sporo pracy miał bramkarz Chicago Antti Niemi. Tym razem  obronił w tej odsłonie 15 strzałów. Blackhawks w ostatnich 20 minutach  strzelali tylko czterokrotnie.
 60 minut nie przyniosło  rozstrzygnięcia, więc potrzebna była dogrywka. Po pięciu minutach  dodatkowego czasu wydawało się, że Flyers wygrali spotkanie. Sędzia nie  uznał jednak nieprawidłowo zdobytej bramki Mike'a Richardsa. Minutę  później nie było już wątpliwości - zwycięskiego gola dla drużyny z  Filadelfii zdobył Claude Giroux. To zwycięstwo daje Lotnikom szansę na  wyrównanie rywalizacji. Mecz numer 4 - w piątek w Filadelfii.
wynik: 
Philadelphia Flyers - Chicago Blackhawks 4:3 (dogrywka) 
(stan  rywalizacji 1:2) 
man