NBA: LeBron James zdobywa 40 punktów
LeBron James poprowadził Cleveland Cavaliers do drugiej wygranej w play off - najlepsza drużyna ligi NBA pokonała Chicago Bulls 112:102 i prowadzi w serii do czterech zwycięstw 2-0.
2010-04-20, 10:56
Główny
kandydat do nagrody MVP rozgrywek popisał się zdobyciem 40 punktów i
zaliczeniem 8 zbiórek i 8 asyst. O sukcesie gospodarzy przesądziła
czwarta kwarta, wygrana 35:25. Do tego czasu "Byki" doskonale stawiały
opór. W decydujących momentach ciężar gry wziął jednak na siebie James -
w ostatnich 12 minutach gry zdobył 15 punktów.
"Cały czas mi powtarzali, że nie potrafię rzucać z dystansu. Prosili, żebym im udowodnił, że jest inaczej, to udowodniłem. I znowu, i znowu, i znowu, i znowu" - powiedział po meczu James.
Teraz Bulls będą chcieli odwrócić losy serii na swoim parkiecie. W dotychczasowej historii mają tam najlepszy bilans w całej NBA - wygrali 107 ze 142 spotkań play off rozgrywanych w Chicago.
Zacięte spotkanie kibice obejrzeli w poniedziałek w Denver, gdzie miejscowi Nuggets przegrali z osłabionymi kontuzjami Utah Jazz 111:114. Dzięki temu goście z Salt Lake City wyrównali stan rywalizacji na 1-1. Jazz grali bez kontuzjowanych skrzydłowych Andrieja Kirilenki i Mehmeta Okura.
Fenomenalnie spisał się rozgrywający Jazz Deron Williams - zdobył 33 punktów, ale miał też 14 asyst. W ekipie gospodarzy najwięcej punktów rzucił Carmelo Anthony (32). Trafiał jednak ze słabą skutecznością. Drogę do kosza znalazło jedynie 9 z 25 rzutów lidera "Samorodków".
Kolejny mecz odbędzie się w piątek w Salt Lake City.
dp, PAP
"Cały czas mi powtarzali, że nie potrafię rzucać z dystansu. Prosili, żebym im udowodnił, że jest inaczej, to udowodniłem. I znowu, i znowu, i znowu, i znowu" - powiedział po meczu James.
Teraz Bulls będą chcieli odwrócić losy serii na swoim parkiecie. W dotychczasowej historii mają tam najlepszy bilans w całej NBA - wygrali 107 ze 142 spotkań play off rozgrywanych w Chicago.
Zacięte spotkanie kibice obejrzeli w poniedziałek w Denver, gdzie miejscowi Nuggets przegrali z osłabionymi kontuzjami Utah Jazz 111:114. Dzięki temu goście z Salt Lake City wyrównali stan rywalizacji na 1-1. Jazz grali bez kontuzjowanych skrzydłowych Andrieja Kirilenki i Mehmeta Okura.
Fenomenalnie spisał się rozgrywający Jazz Deron Williams - zdobył 33 punktów, ale miał też 14 asyst. W ekipie gospodarzy najwięcej punktów rzucił Carmelo Anthony (32). Trafiał jednak ze słabą skutecznością. Drogę do kosza znalazło jedynie 9 z 25 rzutów lidera "Samorodków".
Kolejny mecz odbędzie się w piątek w Salt Lake City.
dp, PAP
REKLAMA