Małysz zbuduje w Wiśle skocznię! (Posłuchaj)
"W Wiśle nie ma małych bezpiecznych skoczni" - mówi Adam Małysz – i zapowiada budowę.
2010-02-24, 06:20
Posłuchaj
"Jak wjeżdżam do swojego miasta i widzę skocznie w centrum, to mi się chce płakać. Sam, jako doświadczony zawodnik bałbym się tam skakać, a co dopiero pozwolił tam skakać dzieciom."
Skocznia w centrum jest położona niedaleko torów kolejowych i stanowi duże zagrożenie.
Ale Małysz ma też inne argumenty. Skocznia w centrum źle się prezentuje.
"Wszyscy kojarzą Wisłę ze skokami narciarskimi. Tymczasem jak wjeżdżają do centrum miasta i widzą tzw. skocznię za torami, to krzyczą "o Jezu, to ta Malinka” – mówi Małysz. Tymczasem do Malinki jest jeszcze ok. 4-5 kilometrów.
REKLAMA
"Dlatego ich pierwsze skojarzenie jest następujące - czy to jest ta skocznia z Malinki, na którą wydano tyle milionów” - mówi Małysz.
Małysz doprowadził do tego, aby powstała skocznia w Wiśle-Malince. Skocznia powstała na fali jego sukcesów w 2001 roku. Podjęto decyzję o zburzeniu starej o konstrukcji K-105 i wybudowaniu na jej miejscu nowej o punkcie konstrukcyjnym K-120. Skocznia została nazwana jego imieniem.
"Teraz mam kolejny cel. Jest wielu wspaniałych zawodników, którzy chcą uprawiać skoki. Ale nie ma w Wiśle skoczni małych."
"Obiecałem sobie jedno, aby te małe chłopaki, w tym mój siostrzeniec, który skacze. Aby w Wiśle powstały skocznie dla najmłodszych zawodników - zapowiada opuszczający Vancouver Małysz.
REKLAMA
Małysz mówi, że to wydatek rzędu 800 tys. zł. Posłuchaj rozmowy Tomasza Zimocha:
łk
REKLAMA