Ekstraklasa: dublet Robaka i cenne zwycięstwo Śląska. Prezes Bruk-Bet oskarża: to piłkarski poker

Piłkarze Bruk-Bet Termalica Nieciecza przegrali ze Śląskiem Wrocław 1:2 (1:2) w meczu grupy spadkowej 31. kolejki piłkarskiej ekstraklasy. Wynik w 23. minucie z rzutu karnego otworzył napastnik Śląska Marcin Robak. Wyrównał w 26. minucie Samuel Stefanik, a decydującą bramkę w 39. minucie, również z rzutu karnego, zdobył ponownie Marcin Robak.

2018-04-20, 21:43

Ekstraklasa: dublet Robaka i cenne zwycięstwo Śląska. Prezes Bruk-Bet oskarża: to piłkarski poker

Posłuchaj

Trener Bruk-Betu Jacek Zieliński po meczu ze Śląskiem (IAR)
+
Dodaj do playlisty

W poprzedniej kolejce piłkarze Śląska Wrocław wygrali pierwszy w mecz w tym roku z Sandecją Nowy Sącz 1:0, a w piątek pokonując 2:1 Bruk-Bet Termalikę Nieciecza odnieśli pierwsze wyjazdowe zwycięstwo w tym sezonie.

Śląsk przystąpił do tego meczu osłabiony brakiem pauzującego za żółte kartki Jakuba Koseckiego, zdyskwalifikowanego Sito Riery i kontuzjowanego Augusto. Mimo to goście od początku grali ofensywie, widać było, że chcą powalczyć o zwycięstwo. 

Od pierwszego gwidka sędziego długo trzeba było czekać na dobrą sytuację w tym spotkaniu, ale emocji nie brakowało. W 21. minucie w pole karne wpadł Igors Tarasovs. Jednak Mateusz Kupczak nadepnął Łotysza na stopę i sędzia Zbigniew Dobrynin bez wahania podyktował rzut karny.

Egzekutorem był Marcin Robak. Uderzył pewnie, prosto w środek bramki. Nie minęło 120 sekund, a na tablicy wyników już widniał jednak remis 1:1. Szymon Pawłowski fenomenalnie zagrał na głowę Vlastimira Jovanovicia, który dograł futbolówkę na dłuższy słupek, gdzie czaił się Samuel Stefanik, który pewnie wykorzystał okazję do strzału.

REKLAMA

Przed końcem pierwszej połowy doszło jeszcze do sytuacji, która wywołała kontrowersje. Emocje wzbudziło starcie Rafała Grzelaka z Danielem Łuczakiem. Sędzia Dobrynin po konsultacji z wozem VAR wskazał jednak "jedensatkę". Do karnego podszedł Marcin Robak, co zakończyło się golem.

Trafienie na 2:1 dla Śląska nie zakończyło katuszy Bruk-Betu. Skandalicznie zachował się Martin Miković, który próbował trafić piłką w arbitra spotkania. Za ten "wyczyn" piłkarz musiał pomaszerować do szatni. 

Ze wszystkimi wydarzeniami i decyzjami sędziów nie zgadzają się władze Bruk-Betu. Po meczu klub wydał oświadczenie:

- To co działo się w Niecieczy w pierwszej połowie to piłkarski poker - poinformowano na stronie klubu, a pod tymi słowami podpisała się prezes Bruk-Bet Termalica Nieciecza KS, Danuta Witkowska. 

REKLAMA


a 

Wygraną WKS wykonał duży krok w kierunku utrzymania. Przewaga nad przedostatnim Bruk-Betem wynosi bowiem już osiem, a ostatnią Sandecją (mającą jeden mecz rozegrany mniej) - dziewięć punktów.

Po meczu Bruk-Bet – Śląsk powiedzieli:

Tadeusz Pawłowski (trener Śląsk Wrocław): "Zrobiliśmy kolejny krok do przodu, po długim oczekiwaniu na zwycięstwo we Wrocławiu i po jeszcze dłuższym na wyjeździe. Wiedzieliśmy jak bardzo ważny jest to mecz, spodziewaliśmy się nerwowej, ostrej gry. To spotkanie bardzo dobrze się dla nas ułożyło. Dostaliśmy dwa rzuty karne, obydwa słuszne. Nie ma tutaj żadnych dyskusji.

- Może, gdy graliśmy jedenastu na dziesięciu, to powinna być z naszej strony większa kontrola, więcej utrzymywania piłki na połowie przeciwnika, ale rozumiem nerwowość moich zawodników, po tak długim oczekiwaniu na wyjazdowe zwycięstwo. Brakowało nam wyrachowania, po tym jak objęliśmy prowadzenie i za chwilę straciliśmy bramkę. W przerwie mówiłem moim zawodnikom, żeby nie bali się wygrać, że nie muszą być nerwowi, bo przecież prowadzą. Znakomity mecz rozegrał Jakub Słowik, który miał wspaniałe interwencje. Bardzo nam pomógł".

Jacek Zieliński (trener Bruk-Betu Termaliki Nieciecza): "Bardzo przykra porażka w bardzo ważnym meczu. Trudno na gorąco coś sensownego powiedzieć, szczególnie po tym co się działo na boisku. Muszę jeszcze na spokojnie obejrzeć pewne sytuacje, przeanalizować, natomiast powiem tak – niektórzy już nas spuścili i być może chcą spuścić, ale my przez to jesteśmy wyjątkowo zmobilizowani i będziemy walczyć do końca. Nie damy się.

- Martin Mikovic osłabił nas, ale trzeba wiedzieć, jaka była tego geneza. Fakt, że rzucił piłką w ziemię, ale ta przypadkowo trafiła w sędziego. On za to dostał żółtą kartkę. Nie zrobił tego z premedytacją. Po co arbiter jeszcze pofatygował się do VAR-u? Najpierw +wali+ numer z karnym, a potem jeszcze wrzucił zawodnika. Sędzia gdyby miał normalne ludzkie uczucia, to mógłby inaczej do tego podjeść".

Bruk-Bet Termalica Nieciecza - Śląsk Wrocław 1:2 (1:2)

Bramki: 0:1 Marcin Robak (23-karny), 1:1 Samuel Stefanik (26), 1:2 Marcin Robak (39-karny).

Żółta kartka - Bruk-Bet Termalica Nieciecza: Samuel Stefanik, Bartosz Szeliga. Śląsk Wrocław: Tim Rieder, Robert Pich, Maciej Pałaszewski. Czerwona kartka – Bruk-Bet Termalica Nieciecza: Martin Mikovic (39-niesportowe zachowanie).

Sędzia Zbigniew Dobrynin (Łódź). Widzów: 2 723.

Bruk-Bet Termalica Nieciecza: Dariusz Trela - Bartosz Szeliga (83. David Guba), Joona Toivio, Artem Putiwcew, Rafał Grzelak - Mateusz Kupczak, Vlastimir Jovanovic - Szymon Pawłowski, Samuel Stefanik (66. Vladislavs Gutkovskis), Martin Mikovic - Roman Gergel (85. Bartosz Śpiączka).

Śląsk Wrocław: Jakub Słowik - Kamil Dankowski, Piotr Celeban, Igors Tarasovs, Mateusz Cholewiak - Daniel Łuczak (69. Arkadiusz Piech), Tim Rieder (76. Kamil Vacek), Dragoljub Srnic (83. Maciej Pałaszewski), Michał Chrapek, Robert Pich - Marcin Robak. 

ah, IAR

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej