Agnieszka Radwańska: w deblu gram bez presji
Agnieszka Radwańska jest ósmą tenisistką w rankingu WTA w singlu. W dużych turniejach nadal zamierza startować również w deblu.
2010-05-25, 16:27
We wtorek z Rosjanką Marią Kirilenko awansowała do drugiej rundy wielkoszlemowego Roland Garrros (z pulą nagród 16,897 mln euro).
Radwańska i Kirilenko pokonały 6:1, 6:1 Kai-Chen Chang z Tajwanu i Słowaczkę Magdalenę Ribarikovą, a w drugiej rundzie zmierzą się z Czeszką Petrą Kvitovą i Szwajcarką Stefanie Voegele.
"Dzisiaj się całkiem fajnie grało. Zawsze się mówi, że nie ważne jak, byle do przodu, ale wiadomo im krócej, tym lepiej. Gramy z Marią zawsze bez presji i staramy się mieć dobrą zabawę. Ograniczyłam grę w debla do dużych turniejów. Nie grałam ani w Stuttgarcie, ani w Rzymie, chociaż to akurat był dość duży turniej" - powiedziała Radwańska.
"W Wielkim Szlemie właściwie każda zawodniczka z czołówki gra debla. Tutaj turniej trwa dwa tygodnie, więc niektóre dobre zawodniczki grają tutaj również miksta. Trudno się dziwić, bo czasem odpada się w singlu trochę wcześniej i potem się ma żal do siebie, że nie startowało się w deblu czy mikście. Ja lubię grać debla i będę go grać, bo uważam, że on pomaga w poprawieniu poziomu tenisa, bo to dobry trening" - dodała.
Na igrzyskach olimpijskich w Londynie w 2012 roku oprócz gry pojedynczej i podwójnej, po raz pierwszy o medale rywalizacja będzie się toczyć również w grze mieszanej, rozgrywanej tylko w Wielkim Szlemie.
"To chyba trochę za dużo, bo przecież turniej olimpijski trwa tylko tydzień. Trudno byłoby w tym czasie występować w singlu, deblu i mikście. Dwa lata temu zdecydowałam się na to w US Open i to było za dużo, po turnieju byłam prawie nieżywa, bo grałam po dwa mecze każdego dnia" - powiedziała Radwańska.
"Trudno przewidzieć co będzie pod koniec roku, a co dopiero za dwa lata, ale raczej w Londynie ograniczę się jednak do singla i debla. W pierwszej setce mamy teraz przecież Kubota i Przysiężnego, a w deblu wysoko są Fyrstenberg i Matkowski. Jak tak dalej pójdzie, to być może na olimpiadzie będziemy mieli wreszcie silny polski team" - dodała.
W singlu Radwańska awansowała w Roland Garros do drugiej rundy, po poniedziałkowej wygranej 6:0, 7:5 z Brytyjką Eleną Baltachą. Teraz zmierzy się z Rosjanką Jarosławą Szwedową, startującą w barwach Kazachstanu, która w Paryżu gra też w deblu z Alicją Rosolską.
"Nie musiałam pytać Ali o słabe jej strony, bo znamy się ze Szwedową bardzo długo. Razem grałyśmy turnieje juniorskie. No i przecież w marcu w Miami grałyśmy ze sobą. To zawodniczka grająca bardzo ostry tenis. Ma przede wszystkim bardzo dobry serwis i można o niej powiedzieć, że gra na raz, czyli mocno strzela piłki, więc raczej nie będzie długich wymian" - powiedziała Radwańska.
Krakowianka pokonała Szwedową w 1/8 finału w Miami 6:1, 6:4. Wcześniej, w 2008 roku wygrała z nią także w pierwszej rundzie wielkoszlemowego US Open.
dp
REKLAMA