Formuła 1: Lance Stroll nie zgadza się z krytyką Felipe Massy. "Nie rozumiem co chciał przez to powiedzieć"
Kanadyjczyk Lance Stroll, który jako jeden z podstawowych kierowców Williamsa odpowiada za tegoroczne wyniki zespołu z Grove przyznał, że Felipe Massa nie miał racji w przypadku swojej krytyki. Brazylijczyk w jednym z wywiadów stwierdził, że brytyjski team zatrudnił niedoświadczonych kierowców, stąd m.in. kiepskie wyniki w obecnym sezonie.
2018-04-27, 12:00
Williams jako jedyna stajnia z aktualnej stawki wciąż nie zgromadził na swoim koncie żadnych punktów. W ostatnim wyścigu w Szanghaju Lance Stroll i Siergiej Sirotkin zajęli odpowiednio 14 i 15 miejsce wyprzedając m.in. kierowców Saubera i Toro Rosso.
Stroll przyznał, że jest zaskoczony słowami byłego kolegi z zespołu Felipe Massy. Zdaniem Brazylijczyka Williams w tym sezonie postawił na pieniądze i nie mógł sobie pozwolić na zatrudnienie bardziej doświadczonych kierowców. To tylko jeden z powodów, dla których team z Grove notuje tak kiepskie wyniki.
- Nie rozumiem co chciał przez to powiedzieć. Felipe już tutaj nie ma i zdecydował się przejść na emeryturę. Sprawdziłem i ostatnio byłem jedną pozycję za Felipe, było to w 2017 roku. Nie traktuję go jako punkt odniesienia, ponieważ staram się patrzyć sam na siebie. Ostatnio w Chinach udało mi się zdobyć punkty, więc to nie jest tak że tego nie potrafię bądź nie jest to niemożliwe - przyznał Kanadyjczyk.
Przed zespołami Formuły 1 kolejny wyścig, tym razem na ulicznym torze w Baku. Z pewnością występ w Chinach mógł rozbudzić nadzieję w ekipie Williamsa na dobry rezultat w Azerbejdżanie.
REKLAMA
Powiązany Artykuł
![Felipe Massa 1200F.jpg](http://static.prsa.pl/images/47afaccb-f059-447f-889a-62047a9b8ea0.jpg)
Massa: Williams cierpi z powodu sytuacji finansowej
- Byliśmy konkurencyjni, zajęliśmy czternastą i piętnastą pozycję. Z kolei w zeszłym sezonie wiele razy zdobywaliśmy punkty. Tak to wygląda - dodał Stroll.
Komentarz Massy nie spotkał się z dobrym przyjęciem wśród ludzi z Williamsa. Również Rosjanin Siergiej Sirotkin, który wygrał rywalizację o drugi fotel kierowcy z Robertem Kubicą odniósł się do słów byłego kierowcy m.in. Ferrari.
- Staram się nie zwracać uwagi na komentarze. Oczywiście nie jest to przyjemne. Wszyscy nieustannie pytają o brak doświadczenia, opinie oraz inne różnego rodzaju rzeczy. W trakcie mojej całej kariery zdałem sobie sprawę, że liczba wszystkich wyścigów w których brałeś udział nie wpływa na twoją opinię. Jedyne pozwala ci lepiej zrozumieć samochód. Jeśli chodzi o sposób w jaki pracujemy, to staram się dostarczać ekipie jak najwięcej informacji zwrotnych - to tyle co mogę zrobić. Tak naprawdę nie ma znaczenia jakie masz doświadczenie, liczy się to jak szybko jesteś w stanie przekazać istotne informacje inżynierom - dodał Sirotkin.
Niedzielny wyścig w Baku rozpocznie się o godz. 13.10 czasu polskiego.
REKLAMA
(mb), autosport.com
REKLAMA