Trwa wyścig z czasem. Mohamed Salah może pauzować przez cztery tygodnie

Kontuzjowany w sobotnim meczu finałowym piłkarskiej Ligi Mistrzów napastnik Liverpoolu Egipcjanin Mohamed Salah może nie zagrać przez trzy-cztery tygodnie - uważa jego klubowy fizjoterapeuta Ruben Pons.

2018-05-30, 15:43

Trwa wyścig z czasem. Mohamed Salah może pauzować przez cztery tygodnie
Mohamed Salah (z lewej) i Leroy Sane w meczu ćwierćfinałowym Ligi Mistrzów między Liverpoolem i Manchesterem City . Foto: shutterstock.com/Mitch Gunn

- Piłkarz jest niepocieszony i zmartwiony kontuzją. Nie opuszcza go jednak optymizm. Liczy na szybki powrót do treningu i na boisko. Zwykle taka kontuzja powoduje trzy, czterotygodniową przerwę w grze. Postaramy się ją maksymalnie skrócić - powiedział w wywiadzie dla hiszpańskiej gazety "Marca" fizjoterapeuta angielskiego klubu.

Z informacji, jakie lekarz egipskiej drużyny narodowej Mohamed Abu Al-Ala otrzymał od sztabu medycznego angielskiego klubu wynika, że Salah - największy gwiazdor ekipy "Faraonów" i jeden z głównych bohaterów ostatniego sezonu ligowego w Europie - doznał uszkodzenia więzadła barkowo-obojczykowego. Optymistyczny jest w tej sprawie fakt, że nie doszło do zerwania więzadła, co zwiększa szanse na występ piłkarza w mundialu.

Salah urazu doznał po pół godzinie potyczki w Kijowie w wyniku przewrócenia na murawę przez kapitana Realu Sergio Ramosa. Po zabiegach lekarzy wrócił na boisko, ale po chwili zrezygnował z dalszej gry i ze łzami w oczach zszedł do szatni. Po zakończeniu meczu trener Liverpoolu Juergen Klopp mówił, że kontuzja Egipcjanina wygląda poważnie i "nie wygląda to dobrze" w perspektywie mundialu. Kolejne wieści są jednak uspokajające.



Egipt zainauguruje występ w MŚ 15 czerwca spotkaniem z Urugwajem w Jekaterynburgu. Później "Faraonowie" zagrają w fazie grupowej jeszcze z Rosją i Arabią Saudyjską.

Sobotni finał LM na Stadionie Olimpijskim w Kijowie Real Madryt wygrał 3:1, zdobywając Puchar Europy po raz trzeci z rzędu i 13. w historii.

Egipt zawdzięcza awans właśnie Salahowi podwyższającemu wynik październikowego meczu z Kongiem na 2:1.

(mb)

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej