Liga Mistrzów: Loris Karius grał ze wstrząśnieniem mózgu? "Objawy mogą pojawić się bezpośrednio po zdarzeniu"
Wg zespołu lekarzy z USA niemiecki bramkarz Liverpoolu Loris Karius, który popełnił dwa fatalne błędy podczas finału Ligi Mistrzów przeciwko Realowi Madryt (1:3) mógł wcześniej doznać wstrząśnienia mózgu.
2018-06-05, 07:45
Zdaniem lekarzy miałoby to wpływ na jego reakcję podczas finałowego spotkanie na Stadionie Olimpijskim w Kijowie. Ostatecznie "The Reds" przegrali ten mecz, a golkiper nie mógł zaliczyć tego wieczoru do udanych.
Dramat Niemca rozpoczął się w 51. minucie finału Champions League w Kijowie. Karius próbował wyrzucić ręką piłkę do kolegi z drużyny jednak odbiła się ona od nogi Francuza Karima Benzemy i trafiła do siatki Liverpoolu. Druga niefortunna interwencja to już 83. minuta spotkania gdy golkiper nie poradził sobie z uderzeniem Walijczyka Garetha Bale'a.
Ekipa lekarzy z Bostonu, która przebadała Kariusa pięć dni po finale w Kijowie szczególną uwagę zwróciła na sytuację z pierwszej połowy, kiedy to niemiecki bramkarz zderzył się z obrońcą drużyny "Królewskich" Sergio Ramosem. Wtedy na stadionie było jeszcze bez goli. Po tej sytuacji Loris Karius przez chwilę leżał na murawie, jednak powrócił do dalszej gry.
REKLAMA
- 31 maja 2018 roku Pan Karius przeszedł szczegółowe badania u dr Rossa Zafonte'a i dr Lenore Herget w szpitalu w Bostonie - czytamy w oświadczeniu.
Powiązany Artykuł
"Królewscy" skuteczni do bólu. W LM nie ma miejsca na błędy
Doktor Ross Zafonte uważa, że istnieje możliwość, iż ten uraz wpłynął na jakość gry zawodnika Liverpoolu. Na poparcie tej teorii zacytował także wyniki badań piłkarza, wykonanych 31 maja. Wykazały one zaburzenia orientacji wzrokowo-przestrzennej - innymi słowy, nieumiejętność oceny położenia przedmiotów w przestrzeni.
- Takie objawy mogą pojawić się bezpośrednio po zdarzeniu, które doprowadziło do wstrząśnienia mózgu - uważa Zafonte.
Jak dodał, stan Kariusa konsekwentnie się poprawia, a uraz nie jest niebezpieczny i wszystkie jego efekty powinny wkrótce ustąpić. Nie da się jednak precyzyjnie wyznaczyć chwili, w której powstał.
(mb), Goal.com | PAP
REKLAMA
REKLAMA