Formuła 1: Robert Kubica w zespole Haasa? "Nie czytam plotek"
Jedyny polski kierowca w Formule 1 Robert Kubica zaprzeczył wszelkim doniesieniom jakoby od 2019 roku miał być kierowcą w zespole Haasa. W ostatnich dniach pojawiło się wiele informacji na temat przenosin krakowianina m.in. do Sahara Force India.
2018-07-25, 12:15
Były kierowca BMW Sauber i Renault od kilku dni łączony jest z przenosinami do innych zespołów. Najczęściej media mówią o Force India i Haasie. Obecnie 33-latek pełni funkcję kierowcy rezerwowego i rozwojowego w Williamsie.
- Nie czytam plotek - powiedział krótko Robert Kubica w rozmowie ze stacją "Eleven Sports" podczas ostatniego Grand Prix na torze w niemieckim Hockenheim.
Powiązany Artykuł

Wolne miejsce w Williamsie? "Kto wie, gdzie wyląduje"
Wydaje się, że od przyszłego sezonu Polak może zmienić barwy i powrócić do rywalizacji na torze. W teamie z Grove Kubica odpowiada za rozwój bolidu i wsparcie dla dwóch młodych kierowców - Kanadyjczyka Lance'a Strolla oraz Rosjanina Siergieja Sirotkina.
- Zawsze wszystkie sprawy załatwiałem po cichu. Prowadzę rozmowy, ale nie z Haasem - powiedział krakowianin.
REKLAMA
Media donosiły również o potencjalnych przenosinach do Force India, gdzie od 2019 roku ma również występować kolega Kubicy z Williamsa - Stroll.
- Nie mam pojęcia czy Lance będzie tam jeździł od nowego roku. Nie ma w tej chwili potrzeby tworzyć różnych opowieści na ten temat - przyznał Kubica.
Od stycznia 2018 roku Polak jest członkiem zespołu Williamsa. Jest to jedyny zespół w stawce, który do tej pory zgromadziły zaledwie cztery punkty w klasyfikacji konstruktorów. W przypadku kierowców tylko Lance Stroll zdobył jakiekolwiek punkty dla teamu.
REKLAMA
- Nie mówię "tak" i nie mówię "nie" w przypadku tego z kim rozmawiam. To wcale nie będzie łatwe, ponieważ jest wielu młodych kierowców z wielkimi budżetami i szansami żeby dostać się do F1. Jest wiele zespołów, które wymagają nakładów finansowych - podkreślił Polak.
Następny wyścig odbędzie się 29 lipca w ramach Grand Prix Węgier na Hungaroring niedaleko Budapesztu.
(mb), f1i.com
REKLAMA