Paweł Janas oficjalnie w Polonii Warszawa
Paweł Janas został oficjalnie przedstawiony jako wiceprezes Polonii Warszawa ds. sportowych.
2010-06-25, 17:06
Były szkoleniowiec piłkarzy Widzewa  Łódź powiedział, że jego zadaniem jest pomóc trenerowi zespołu z  Konwiktorskiej Jose Bakero.
Zamieszanie związane z Polonią trwało  od kilkunastu dni. Pod znakiem zapytania stała dalsza przyszłość Bakero  w roli trenera "Czarnych koszul". Sam właściciel klubu Józef  Wojciechowski przyznawał, że jeśli były słynny gracz Barcelony nie  przekona go do swojej wizji pracy z Polonią, zostanie zastąpiony przez  Janasa. 
W czwartkowe popołudnie doszło do spotkania  Wojciechowskiego z hiszpańskim szkoleniowcem. Wyjaśniliśmy sobie  wszystkie problemy, Bakero uderzył się w pierś i dwa lub trzy razy  przepraszał. Na tym zakończyliśmy sprawę, trener wrócił do pracy -  powiedział wówczas prezes Wojciechowski.
Ostatecznie Bakero  pozostał trenerem, a Janas objął funkcję wiceprezesa Polonii ds.  sportowych. Były selekcjoner reprezentacji Polski, ostatnio pracujący w  Widzewie,  podpisał kontrakt na dwa lata. 
Rozmawiałem już z  trenerem Bakero. Na pewno nie będziemy sobie przeszkadzać. Jestem tu po  to, żeby pomóc szkoleniowcowi. To on decyduje o taktyce drużyny, ja będę  odpowiedzialny np. za transfery. Chcemy jeszcze wzmocnić zespół w  ofensywie, ponieważ mamy tutaj za mało wartościowych ludzi - podkreślił  Janas, który przy okazji odniósł się do tematu swojego nieoczekiwanego  odejścia z Widzewa, z którym dwa razy z rzędu wygrał rozgrywki pierwszej  ligi.
Nie chcę zbyt dużo o tym mówić. Tak naprawdę już od pół  roku nosiłem się z zamiarem zmiany otoczenia. Powód? Mieliśmy w Widzewie  różne spojrzenie na piłkę. Przyznaję, że wykupiłem swój kontrakt. Nie  chciałem sądzić się z Widzewem, przecież kiedyś byłem związany z tym  klubem jako piłkarz, a ostatnio jako trener - potwierdził Janas.
W  piątkowej konferencji prasowej uczestniczył również Jose Bakero.  Hiszpan nie chciał wracać do kwestii nieporozumień z prezesem  Wojciechowskim i rzekomo burzliwej rozmowy, jaka miała miejsce kilka  tygodni temu.
Takie pytania są niepotrzebne. Moja rozmowa z  panem Wojciechowskim miała prywatny charakter. Nie zamierzam ujawniać  szczegółów mediom - stwierdził Bakero, który w piątek podziękował  władzom klubu za zaufanie. 
Cieszę się, że mogę dalej pracować w  Polonii. Musimy szybko wziąć się do pracy, żeby nie przeżywać takich  nerwów jak w poprzednich sezonie. Dobrze, że będę miał do pomocy Pawła  Janasa. Jestem młodym trenerem i potrzebuję wsparcia kogoś tak  doświadczonego. Ze swojej strony mogę obiecać szczerą komunikację.  Jestem optymistą, jeśli chodzi o nasze wzajemne relacje - zapowiedział  Hiszpan.
W nowym sezonie Bakero nie będzie miał jednak u boku  swojego brata - Jona (wiosną pełnił rolę asystenta). 
Mój  komentarz? Jestem zawodowcem i moje osobiste odczucia nie wchodzą tutaj w  grę. Rezygnacja z Jona wynika ze zmiany struktury organizacyjnej pionu  sportowego - stwierdził krótko szkoleniowiec Polonii. 
W tej  chwili poszukujemy nowych ludzi na stanowisko drugiego trenera oraz  szkoleniowca bramkarzy. Jeszcze nie podjęliśmy decyzję - uzupełnił  wiceprezes Polonii Piotr Ciszewski. 
Jak dodał, po wielu  miesiącach tułaczki od 15 sierpnia drużyna będzie miała już stałą bazę  treningową - boisko Marcovii w Markach.
man