Robert Kubica przedłużył kontrakt z Renault
Robert Kubica przedłużył o dwa lata kontrakt z zespołem Renault. Polski kierowca będzie bronił barw ekipy z Enstone do końca sezonu 2012.
2010-07-07, 19:33
Dzisiejsza wiadomość ucina wszelkie  spekulacje dotyczące przyszłości  Kubicy. Polski kierowca w ostatnim czasie łączony był z transferem do  ekipy Ferrari.
25-letni Kubica jest kierowcą Renault od stycznia,  po tym, jak na  jesieni podpisał z francuską ekipą roczny kontrakt. Jeszcze przed  startem nowego sezonu większościowy pakiet udziałów w teamie przejęła  luksemburska grupa kapitałowa, a koncern Renault został właścicielem  mniejszościowym i zarazem dostawcą silników.
Po dziewięciu z 19  startów Polak ma w dorobku 83 punkty i zajmuje szóste miejsce w  klasyfikacji MŚ, zaś Renault jest piąte wśród konstruktorów - 89 pkt.  Dwukrotnie stawał na podium - był drugi w Grand Prix Australii i trzeci w  GP Monako, a także czwarty w GP Malezji. Najsłabiej wypadł w GP  Bahrajnu, gdzie był jedenasty, a jego drugi najsłabszy wynik to ósma  pozycja w GP Hiszpanii.
To była dla mnie dość łatwa decyzja o  pozostaniu w teamie, w którym czuję się jak w domu. Bardzo ważna jest  dla mnie możliwość pracy w odpowiedniej atmosferze i z dobrą grupą  ludzi, w której wszyscy mają ten sam cel. To jest to, co budujemy od  początku mojego pobytu w Renault - stwierdził Kubica w komunikacie  wydanym dla prasy przez jego ekipę.
Uważam, że wiele razem  osiągnęliśmy i wierzę, że przy podobnym podejściu i wkładzie pracy,  będziemy szli dalej naprzód. To jest nasz wspólny cel, więc dalej  będziemy ciężko pracować na wielu płaszczyznach, nie tylko do końca tego  sezonu, lecz także w przyszłym roku, w którym czekają nas kolejne  poważne zmiany w regulaminie. To będzie ciekawe wyzwanie - dodał.
W  ostatnich tygodniach nazwisko Polaka wielokrotnie pojawiało się w  spekulacjach prasowych. Był w nich wymieniany jako najpoważniejszy  kandydat do miejsca w drugim bolidzie Ferrari, zanim umowę z włoskim  teamem przedłużył Brazylijczyk Felipe Massa, a także z Mercedes  GP-Petronas. Tutaj miał według dziennikarzy zastąpić siedmiokrotnego  mistrza świata Niemca Michaela Schumachera, którego powrót na tory nie  okazał się tak spektakularny, jak oczekiwano w niemieckim zespole.
Polak,   tak jak to jest obecnie, będzie największą gwiazdą ekipy Renault. Wciąż  nie wiadomo jednak, kto będzie się ścigał u jego boku, bowiem debiutant  Rosjanin Witalij Pietrow spisuje się wciąż poniżej oczekiwań. Od  pewnego czasu w prasie motoryzacyjnej coraz częściej mówi się, że mógłby  go zastąpić mistrz świata z 2007 roku Kimi Raikkonen. Fin w tym roku  startuje w rajdach samochodowych, ale nie kryje, że chciałby wrócić do  Formuły 1.
O ile obecny sezon jest dla Renault raczej  przejściowy, biorąc pod uwagę zmiany właścicielskie, o tyle w przyszłym  roku szefostwo teamu - zachęcone dobrymi wynikami - zapowiada już walkę o  miejsce w czołowej trójce MŚ, a nawet o jeden z tytułów. Ostatnio  świeciło sukcesy za sprawą Hiszpana Fernando Alonso, który dwukrotnie  był mistrzem w latach 2005-06.
Kubica pierwsze kroki w Formule 1  stawiał w BMW-Sauber. Zadebiutował w elicie kierowców w sierpniu 2006  roku, zastępując byłego mistrza świata Kanadyjczyka Jacquesa  Villeneuve'a, gdy ten nieoczekiwanie zakończył karierę w trakcie sezonu.  Już w trzecim starcie, w Grand Prix Włoch stanął na najniższym stopniu  podium.
Swoje wysokie umiejętności potwierdził w 2007 roku, w  którym wystartował w 16 z 17 wyścigów, a w dziesięciu z nich zdobywał  punkty. Najlepiej wypadł w GP Hiszpanii, GP Francji i GP Wielkiej  Brytanii, zajmując w nich czwarte pozycje. Poza tym czterokrotnie był  piąty oraz po jednym razie szósty, siódmy i ósmy w stawce. Dało mu to w  sumie 39 punktów i szóste miejsce w MŚ na koniec sezonu.
Wcześniej   jednak, w czerwcu, miał groźnie wyglądający wypadek w GP Kanady.  Obrażenia jakie odniósł uniemożliwiły mu występ tydzień później w GP  USA. 8 czerwca 2008 roku odniósł pierwsze i jak dotąd jedyne zwycięstwo,  triumfując właśnie w Montrealu. W ostatnim wyścigu, GP Brazylii,  stracił trzecie miejsce w MŚ na rzecz Raikkonena z Ferrari.
GP  Kanady 2008 to była jedyna wygrana BMW-Sauber w ciągu czterech lat  startów w Formule 1, z której niemiecki koncern samochodowy wycofał się z  końcem ubiegłego roku. Ta decyzja otworzyła Kubicy drogę do znalezienia  nowego pracodawcy.
man, PAP, IAR