Trener Holandii odrzuca krytykę
Selekcjoner reprezentacji Holandii Bert van Marwijk nie zgadza się z krytyką, że w finale mistrzostw świata w RPA jego drużyna grała brzydko i brutalnie.
2010-07-14, 09:53
Dodał jednak, że jest mu przykro, jeśli mecz tak został odebrany.
Bert van Marwijk odniósł się do ostrej krytyki gry "Pomarańczowych" w finale, jaka pojawiła się przede wszystkim w zachodniej prasie. Taka gra nie pasuje ani do mnie, ani do mojego zespołu - bronił się van Marwijk. Przyznał jednak, że nie miał jeszcze czasu na powtórne obejrzenie meczu.
Było kilka nieszczęśliwych fauli, ale z miejsca w którym siedziałem, nie widziałem, aby to było aż tak ekstremalne - powiedział selekconer Holandii. Dodał, że na tak wysoką liczbę żółtych kartek, którą otrzymali zawodnicy, miał także wpływ sędzia, o którym van Marwijk powiedział wcześniej, że kompletnie nie kontrolował gry.
Także piłkarz Mark van Bommel nie zgadza się z negatywnymi ocenami gry "Pomarańczowych" w finale. Zwrócił uwagę, że Hiszpanie też otrzymali dużo żółtych kartek.
Jednak holenderscy publicyści coraz odważniej próbują odpowiedzieć na pytanie, dlaczego "Pomarańczowi" zaprezentowali w finale mistrzostw świata antyfutbol. Wielu z nich dochodzi do wniosku, że obecna gra Holendrów jest odzwierciedleniem niestabilnej sytuacji gospodarczej i politycznej w kraju tulipanów.
man
REKLAMA