Pożegnanie znanego działacza sportowego
Kilkaset osób pożegnało w środę w Zakopanem zmarłego w piątek byłego skoczka i trenera, wiceprezesa Tatrzańskiego Związku Narciarskiego Lecha Nadarkiewicza.
2010-07-28, 17:51
Pełnił wiele funkcji, ale przede wszystkim był  skoczkiem słynącym z nienagannego stylu, a następnie trenerem kadry  olimpijskiej. Potem zajął się dziećmi, które po kilku latach stawały się  olimpijczykami, uczestnikami mistrzostw świata. I to moim zdaniem jego  największy sukces. Żegnamy dziś wielkiego człowieka i wspaniałego  przyjaciela - mówił podczas uroczystości pogrzebowych sędzia  międzynarodowy FIS i honorowy prezes TZ Władysław Gąsienica-Roj.
Dla   mnie to był przyjaciel ze skoczni. Dla innych przede wszystkim twórca  jedynego na świecie pod względem atmosfery i organizacji zakopiańskiego  Pucharu Świata w skokach narciarskich. Trzeba też pamiętać, że trenował  chyba połowę zakopiańskich skoczków, którzy dziś w większości są tu z  nami, aby pożegnać swojego nauczyciela - przypomniał prezes  Polskiego  Związku Narciarskiego Apoloniusz Tajner. 
Lech Nadarkiewicz był  zawodnikiem WKS Zakopane, gdzie trenował skoki, biegi narciarskie i  kombinacje norweską. Po zakończeniu kariery zawodniczej trenował kadrę  polskich skoczków najpierw jako asystent Janusza Forteckiego, a  następnie jako pierwszy szkoleniowiec reprezentacji. 
Peniąc  funkcję trenera kadry narodowej był na igrzyskach olimpijskich w  Innsbrucku (1976), Sarajewie (1984) i Calgary (1988). Wśród jego  najlepszych zawodników byli m.in. Stanisław Bobak i Piotr Fijas. W  latach 2002-2010 był dyrektorem komitetu organizacyjnego i wykonawczego  Pucharu Świata w skokach narciarskich w Zakopanem oraz Letniej Grand  Prix (2004-2009). Pełnił funkcję dyrektora OPO COS Zakopane, wiceprezesa  TZN, był członkiem władz PZN oraz Komisji Skoków Międzynarodowej  Federacji Narciarskiej (FIS). Zmarł 23 lipca w Zakopanem w wieku 65 lat.
man