Bayern nie puści Ribery'ego
Piłkarze mają obowiązek grac i trenować, a nie zeznawać na przesłuchaniach.
2010-08-16, 13:13
Menedżer Bayernu Monachium Uli Hoeness ostro skrytykował Francuski Związek Piłki Nożnej za chęć ściągnięcia tuż przed inauguracją Bundesligi Francka Ribery'ego na przesłuchania w sprawie afery w ekipie Trójkolorowych podczas MŚ w RPA.
"Co oni sobie w ogóle myślą? Chyba nie wyobrażają sobie, że w środku przygotowań puścimy naszego czołowego piłkarza do Francji! Uważam takie zachowanie, delikatnie mówiąc, za nieprzyzwoite" - powiedział Hoeness.
Bawarczycy twierdzą, że zgodnie z obowiązującymi przepisami kluby są zobligowane do zwalniania zawodników jedynie w tzw. terminach FIFA, dlatego nie chcą słyszeć o wyjeździe Ribery'ego.
Francuska federacja na 17 sierpnia wyznaczyła przesłuchanie pomocnika Bayernu, a także czterech innych reprezentantów kraju ws. wydarzeń podczas afrykańskiego mundialu. Podczas mistrzostw o Trójkolorowych głośno było nie tylko za sprawą słabej gry (remis i dwie porażki), ale także pozaboiskowych wydarzeń.
REKLAMA
Nicolas Anelka w wulgarnych słowach obraził selekcjonera Raymonda Domenecha, za co został usunięty z kadry. W obronie piłkarza stanęli jego koledzy, którzy zbojkotowali jeden trening.
"Jeśli przesłuchanie Francka jest niezbędne, to niech sami przylecą do Monachium. Czemu to on ma jechać do Paryża?" - zaznaczył Hoeness.
Menedżer mistrza Niemiec nie ma obaw, że sprawy pozaboiskowe będą wpływać na postawę Ribery'ego na murawie.
"Jestem przekonany, że Franck będzie filarem naszej drużyny" - powiedział.
REKLAMA
Hoeness w ostrych słowach skrytykował także holenderską federację, a zwłaszcza zatrudnionego do pracy z reprezentacją fizjoterapeutę Dicka van Toorna. Niemiec oskarżył go o zbyt długo przeciągającą się rehabilitację Arjena Roobena.
"Mamy najlepszego lekarza na świecie, którego diagnozy w stu procentach są trafne, a później zastosowane przez niego leczenie bardzo skuteczne i szybkie. Jeśli pan van Toorn nie potrafi rozpoznać takiej kontuzji, to może niech kupi sobie okulary" - podkreślił menedżer Bayernu Monachium.
Robben na uraz narzekał w czasie mistrzostw świata. Mimo tego grał i strzelał bramki, ale po mundialu okazało się, że kontuzja jest poważna. W efekcie Holender musi pauzować i poddać się leczeniu.
"To było bezmyślne i egoistyczne zachowanie. Teraz my, jako klub, musimy z tego powodu cierpieć. Dlatego też żądamy od holenderskiej federacji finansowej rekompensaty. Nie mogę zdradzić, o jaką sumę chodzi" - dodał Hoeness.
REKLAMA
Niemiecka ekstraklasa rozpoczyna rozgrywki w najbliższy weekend. Bayern w pierwszej kolejce zmierzy się z VfL Wolfsburg.
dm
REKLAMA