Cracovia zamieszana w aferę korupcyjną
W ustawianie meczów Cracovii zamieszany był jej sympatyk a zarazem były obserwator PZPN i znany międzynarodowy arbiter. - Jacek P. - dowiedziało się polskieradio.pl.
2010-09-02, 11:30
Jacek P. to bardzo ciekawa postać.  W czasach PRL-u był funkcjonariuszem  Milicji Obywatelskiej. Po upadku komunizmu dołączył do środowiska  piłkarskiego. Został pierwszoligowym a następnie międzynarodowym sędzią  oraz obserwatorem PZPN. Gwizdał m.in. trzy mecze podczas Mistrzostw  Świata we Francji w 1998 roku. 
 Sześć lat temu napisał książkę dotyczącą przepisów gry w piłkę nożną  "Piłka nożna - przepisy gry - komentuje sędzia Jacek Pocięgiel". Po  zakończeniu kariery sędziowskiej był prezesem krakowskiej agencji  ochrony osób i mienia "Hektor". 
 Według śledczych to właśnie on składał korupcyjne propozycje i wręczał pieniądze.
 Oto niektóre ze spotkań, jakie miał ustawić Jacek P.:
 Cracovia - Ruch Chorzów 2:1 (17 sierpnia 2003)
 Z sędzią tego spotkania Grzegorzem S. ze Świętokrzyskiego OZPN  skontaktował się przed meczem krakowski arbiter Piotr W. (pośredniczący w  wielu korupcyjnych transakcjach) i zaproponował 5 tys. zł. łapówki.  Arbiter miał otrzymać taką kwotę po zakończeniu meczu. Grzegorz S.  przyznał się do zarzutu.
 Polar Wrocław- Cracovia 0:2 (13 marca 2004)
 Jacek P. za pośrednictwem Piotra W. zaproponował sędziemu spotkania  Mariuszowi G. z łódzkiego OZPN 5 tys. zł. łapówki. Do wręczenia  pieniędzy doszło w Rawie Mazowieckiej, jednak w kopercie było jedynie 2  tys. zł. Piotr W. natychmiast zadzwonił do Jacka P., a ten zgodził się  wyrównać różnicę. Mariusz G. i Piotr W. przyznali się do zarzutu.
 Cracovia - Podbeskidzie Bielsko Biała 3:2 (12 maja 2004)
 W tym czasie z ówczesnym prezesem Podbeskidzia Stanisławem P.  współpracował Ryszard F. "Fryzjer". Sędzia tego spotkania Marcin P. był  blisko związany właśnie z "Fryzjerem". Jacek P. chciał przekupić tego  arbitra, ale wiedział o powiązaniach P. z "Fryzjerem". Zadzwonił więc  wcześniej do Ryszarda F. Ten zgodził się pomóc Jackowi. Wiedział bowiem,  że P. jest obserwatorem PZPN i pośrednikiem w kupowaniu meczów. Mógł mu  się więc później przydać. 
 Zawarty tu opis to ustalenia prokuratury, które dopiero zweryfikuje sąd.  Jacek P. zaproponował arbitrowi przed meczem co najmniej 5 tys. zł.  łapówki. Po meczu w restauracji przekazał mu pieniądze. Przed spotkaniem  z sędzią kontaktował się także Stanisław P. z Podbeskidzia. Obiecał co  najmniej 10 tys. zł. łapówki.
 Zawarty tu opis to ustalenia prokuratury, które dopiero zweryfikuje sąd. Śledztwo w sprawie korupcji w Cracovii dalej trwa.
dpanek, man, polskieradio.pl,