Protest Zielińskiego odrzucony

- UCI poinformowała, że protest mógłby być rozpatrzony, gdyby dotyczył kary finansowej nałożonej na zawodnika, wynoszącej powyżej 200 franków szwajcarskich. W przypadku Zielińskiego tak nie było - wyjaśnił szef szkolenia w Polskim Związku Kolarskim Paweł Meszka.

W półfinale sprintu listopadowych ME w Pruszkowie Zieliński nie dał szans Rosjaninowi Denisowi Dmitrijewowi, zwyciężając 2:0. W drugim wyścigu sędziowie dopatrzyli się jednak faulu polskiego kolarza, a ponieważ miał on już wcześniej jedno ostrzeżenie (w ćwierćfinale w pojedynkach z Francuzem Michaelem D'Almeidą), zdyskwalifikowali go z całej konkurencji.

Meszka uważa, że protest spełnił jednak swoją rolę, ponieważ zwrócił uwagę Unii na dwóch sędziów, do których decyzji biało-czerwoni nie pierwszy raz mieli zastrzeżenia. Niemiec Alexander Donike był sędzią głównym zawodów na BGŻ-Arenie, a Belg Philippe Marien - obserwatorem z ramienia UCI. Trener kadry Grzegorz Krejner przypominał, że ten sam niemiecki arbiter zdyskwalifikował Polaków na igrzyskach w Pekinie za rzekomą złą zmianę w sprincie drużynowym.

Od czwartku do soboty polscy torowcy będą się ścigać w zawodach Pucharu Świata w Melbourne. Będzie to drugi (po ME w Pruszkowie) etap kwalifikacji do igrzysk olimpijskich w Londynie.

REKLAMA

 

ah