Jerzy Dudek: Frustracja i niemoc
- Po 25 meczach bez porażki z Mourinho na ławce za bardzo uwierzyliśmy w nietykalność - ocenia Gran Derbi bramkarz Realu Madryt, Jerzy Dudek
2010-12-03, 17:07
Za przyczynę tak wysokiej porażki Dudek uznaje ofensywną taktykę przygotowaną na mecz z Barceloną. "Poprzedni szkoleniowcy, Ramos i Pellegrini, ustawiali nas na Camp Nou defensywnie. Kończyło się 0:1 i 0:2. Tak rafośnie jak w poniedziałek graliśmy na Bernabeu w maju 2009 roku i skończyło się na 2:6" - przypomina piłkarz w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej".
Dudek jest pod wrażeniem agresywnego pressingu stosowanego nawet przez ofensywnych graczy Barcelony - Messiego, Villę i Xaviego. "Barcelona Guardioli to dzieło skończone" - komplementuje rywali.
- Trener przewidywał, że najgorsze chwile będziemy przeżywać, kiedy zabierzemy rywalom piłkę. Nie mylił się - dodaje były bramkarz reprezentacji Polski.
Rezerwowy bramkarz Realu próbuje też tłumaczyć agresywane zachowanie kolegów z boiska w końcówce meczu:
- Sergio żałował, że kopnął Lionela Messiego, ale był sfrustrowany do granic. Odreagował niemoc swoją i drużyny - opowiada. Dudek zdradza też, że po meczu nie było specjalnej odprawy, na której omówiono by przyczyny katastrofalnej gry i porażki. "Pierwszy trening wyglądał jak zawsze" - wyjawił.
Pytany o karę, jaką nałożyła na niego FIFA za udział w "kartkowej aferze" (Dudek miał przekazać Casillasowi podczas meczu Ligi Mistrzów z Ajaxem, aby piłkarze z żółtymi kartkami na koncie postarali się o otrzymanie czerwonych i "wyczyszczenie się" z kar przed fazą pucharową rozgrywek) polski golkiper odpowiedział tylko: "nikt mnie nie zapytał o jakiekolwiek wyjasnienia. Wolałbym te pieniądze przekazać na szczytny cel, a nie na konto UEFA. Winnym się nie czuję".
gaw, Gazeta Wyborcza
REKLAMA