Tymoszenko zgrywa niewiniątko?
Była ukraińska premier uważa, że jej rząd robił wiele dla przygotowań do Euro 2012. W wywiadzie dla tygodnika "Korrespondent" Julia Tymoszenko zaprzecza, jakoby była winna opóźnieniom w organizacji mistrzostw.
2010-12-10, 20:12
Posłuchaj
Zarówno przedstawiciele rządu Mykoły Azarowa, jak i UEFA zwracają uwagę na znaczne przyspieszenie przygotowań do Euro 2012 w tym roku. Jednak, według Julii Tymoszenko, byłoby to niemożliwe bez tego, co robił jej rząd.
Jej zdaniem, gdy obejmowała stanowisko premiera po Wiktorze Janukowyczu w grudniu 2007 roku, przygotowania do mistrzostw były w złym stanie. Uważa, że to jej udało się nadrobić zaległości i doprowadzić do tego, że UEFA przestała mówić o ewentualnym zabraniu Euro 2012 Ukrainie.
Julia Tymoszenko przekonuje, że wiele inwestycji, które teraz są oddawane do użytku, zostało rozpoczętych właśnie w czasie, gdy ona kierowała rządem, czyli do marca 2010 roku.
Była premier przyznaje jednak, że wiele rzeczy nie udało się zrobić, chociażby przeprowadzić prawdziwych reform i umocnić demokracji. - Uważam, że przegraliśmy 5 lat po pomarańczowej rewolucji - powiedziała tygodnikowi „Korrespondent”.
REKLAMA
man
REKLAMA