Prezes Jastrzębskiego Węgla chwali włoskich trenerów
Siatkarzy Jastrzębskiego Węgla prowadzi obecnie trener Lorenzo Bernardi. Jest trzecim włoskim szkoleniowcem pracującym w śląskim klubie. Prezes Zdzisław Grodecki chwali współpracę z Włochami.
2011-02-03, 18:52
W czwartek selekcjonerem kady narodowej został Andrea Anastasi.
- Pracuje się z nimi po prostu normalnie. Choć oczywiście są różni pod względem charakterów. Łączy ich wychowanie w takim siatkarskim "reżimie", znanym z parkietów w ich kraju. Dlatego szybko nawiązują kontakt z zawodnikami. Bo siatkarz od razu wyczuwa "ściemę" a potrafi dostrzec, kiedy trener wie, o czym mówi - powiedział Grodecki.
W Jastrzębiu pracowali wcześniej ekspresyjny Tomaso Totolo (osiem tygodni), sprawiający wrażenie spokojnego Roberto Santilli (trzy lata), a Lorenzo Bernardo objął drużynę w połowie grudnia po Słowaku Igorze Prielożnym.
- Totolo był bardzo otwarty, kontaktowy. Nie miał czasu na jakieś dogłębne poznawanie zespołu i Polski, bo przyszedł do nas na koniec sezonu. Robił tiramisu, kupował kobietom kwiaty - wspomniał prezes jastrzębian.
REKLAMA
Totolo zarządził na przykład utlenienie włosów przez wszystkich zawodników i trenerów, by scementować ekipę.
- Santilli to wielki nerwus, choć może tego nie było widać, bo tłumił emocje w sobie. Mimo to Leszek Dejewski (asystent) nieraz musiał go trzymać za nogę, żeby nie wdawał się w dyskusje z sędziami - powiedział Grodecki.
- Bernardi, przecież wielki zawodnik, nie ma w sobie żadnego gwiazdorstwa. Nie ma mowy o jakimś zadzieraniu nosa czy czymś takim. Można z nim normalnie pogadać - komplementował obecnego trenera szef jastrzębskiego klubu.
REKLAMA
pk
REKLAMA