Lech kontra Braga w LE
Piłkarze Lecha Poznań po dwumiesięcznej przerwie wracają na europejskie boiska. Zmierzą się z aktualnym wicemistrzem Portugalii Sportingiem Braga.
2011-02-17, 14:53
Stawką jest awans do grona 16 najlepszych zespołów Ligi Europejskiej.
Szanse awansu "pół na pół"
Dwa lata temu lechici nie wykorzystali tej szansy. Wówczas w 1/16 finału Pucharu UEFA (od sezonu 2009/10 zmieniły nazwę na Ligę Europejską), nie sprostali Udinese Calcio, remisując 2:2 u siebie i przegrywając 1:2 na wyjeździe.
Trener Kolejorza Jose Maria Bakero ocenia szanse awansu 50 na 50. - Dokładnie przygotowaliśmy się do meczu ze Sportingiem Braga. Znamy doskonale wszystkie dobre i słabe strony rywali. Lech i Braga to zespoły o podobnym poziomie, grające jednak różnym stylem. Szanse oceniam "pół na pół". To jest dwumecz i na pewno kwestia awansu do następnej rundy nie rozstrzygnie się w Poznaniu - uważa Hiszpan, który przyznaje, że pewnym atutem Portugalczyków jest fakt, że są w pełni sezonu.
- Mają za sobą bardzo ważny mecz z FC Porto (przegrany 0:2 - PAP), gdzie grali pod presją, maksymalnie skoncentrowani. Z kolei naszym atutem jest świeżość, zawodnicy są wypoczęci - dodał.
REKLAMA
Bakero nie będzie mógł skorzystać ze wszystkich zawodników. Kontuzjowani są dwaj kadrowicze - Tomasz Bandrowski i Grzegorz Wojtkowiak. Trzeci z poznańskich reprezentantów Rafał Murawski nie może wystąpić z powodów regulaminowych - jego poprzedni klub Rubin Kazań także rywalizuje w Lidze Europejskiej.
Lech to bardzo mocny zespół
Szkoleniowiec Sportingu Domingos bardzo pochlebnie wypowiadał się na temat Lecha.
- Rywalizowali w bardzo silnej grupie Ligi Europejskiej. Skoro pokonali Manchester City i wyeliminowali Juventus Turyn, to znaczy, że jest to bardzo mocny zespół. Wielu piłkarzy Lecha jest bardzo dobrze znanych na międzynarodowej arenie - podkreślił.
Po raz pierwszy w Lidze Europejskiej mecz Lecha nie obejrzy komplet kibiców. UEFA ukarała poznański klub ograniczeniem sprzedaży biletów do niespełna 30 tysięcy (75 procent pojemności). To efekt zaniedbań związanych z infrastrukturą stadionu. Na czwartkowym meczu będzie grupa ok. 150 fanów zespołu gości.
REKLAMA
Obu zespołom przyjdzie rywalizować w bardzo trudnych warunkach. Prognozy meteorologiczne nie są optymistyczne dla piłkarzy i kibiców - ma być osiem stopni poniżej zera, niewykluczone są opady śniegu. Dodatkowo murawa Stadionu Miejskiego, która została położona w październiku ubiegłego roku, jest w kiepskim stanie. W wielu miejscach brakuje trawy. Lechici z tego powodu ostatni trening przed pojedynkiem z portugalskim zespołem przeprowadzili na bocznym boisku. Na głównej płycie trenowali tylko piłkarze Sportingu.
Czwartkowy mecz 1/16 finału LE Lecha ze Sportingiem rozpocznie się o godz. 19. Rewanż odbędzie się 24 lutego w Bradze. Jeżeli lechici wyeliminują Portugalczyków, w 1/8 finału zmierzą się ze zwycięzcą pary FC Liverpool - Sparta Praga.
man
REKLAMA
REKLAMA