Kadra zawdzięcza swoje sukcesy "Margo"
Małgorzata Dydek zmarła nad ranem czasu polskiego w szpitalu w australijskim Brisbane. Jej partnerka z reprezentacji Polski Agnieszka Jaroszewicz uważa, że sukcesy kadry nie były możliwe, gdyby nie "Margo".
2011-05-27, 18:57
Małgorzata Dydek zmarła nad ranem czasu polskiego w szpitalu w australijskim Brisbane. Najwybitniejsza polska koszykarka od tygodnia utrzymywana była w stanie śpiączki farmakologicznej, po tym jak nastąpiło u niej kilkuminutowe zatrzymanie pracy serca.
Małgorzata Dydek była jedną z bohaterek reprezentacji Polski, która w 1999 roku zdobyła mistrzostwo Europy. Inna zawodniczka tamtej drużyny - Agnieszka Jaroszewicz to właśnie zmarłej koleżance przypisuje największy wpływ na tamten sukces.
- Gdyby nie ona, jej charakter, sportowa złość, która się u niej wyzwalała na boisku, to na pewno to mistrzostwo byłoby bardzo daleko - mówi.
Agnieszka Jaroszewicz zapamiętała Małgorzatę Dydek również jako tą, której popularność otwierała wiele drzwi całej drużynie, i to jeszcze w czasach juniorskich. Agnieszka Jaroszewicz przyznaje, że sukces na mistrzostwach Europy bardzo scalił zespół. Znajomości z tamtego okresu - dodaje - przetrwały do dziś.
REKLAMA
- Z Małgosią ten kontakt był o tyle ograniczony, że była poza granicami kraju, ale też go utrzymywałyśmy - tłumaczy.
W czerwcu - przy okazji odbywających się w Polsce mistrzostw Europy kobiet - planowane jest okolicznościowe spotkanie z okazji rocznicy złotego medalu z 1999 roku- niestety, już bez Małgorzaty Dydek.
Małgorzata Dydek miała na swoim koncie również wiele sukcesów klubowych. Z Lotosem Gdynia siedmiokrotnie zdobyła mistrzostwo Polski i dwukrotnie wicemistrzostwo Euroligi. Z powodzeniem występowała także na parkietach WNBA.
Małgorzata Dydek miała 37 lat. Z mężem Davidem mieli dwójkę dzieci. W chwili śmierci była koszykarka była w czwartym miesiącu ciąży.
REKLAMA
pk
REKLAMA