Prezes Skry Bełchatów przeżył horror
Prezes PGE Skry Konrad Piechocki po nerwach wynikających z losowania siatkarskiej Ligi Mistrzów w Luksemburgu przeżył kolejne - tym razem na pokładzie samolotu.
2012-01-21, 09:49
W drodze powrotnej do Polski szef PGE Skry Konrad Piechocki wracał z przesiadką w Monachium i podczas pierwszego lotu, turbośmigłowy bombardier DHC 8 linii Luxair wpadł z dziurę powietrzną i spadł około 200 metrów.
- Przez pewien czas na pokładzie był kompletna cisza. Gdy wózek z napojami uderzył w jednego z pasażerów, na którego wylała się cała kawa, jakaś kobieta z tylnych rzędów wpadła w histerię i zaczęła krzyczeć. Sporo podczas naszych wyjazdów w Lidze Mistrzów latałem już samolotami, ale czegoś takiego jeszcze nie przeżyłem - powiedział Konrad Piechocki, który do Rzeszowa dotarł już bez przygód - samochodem z Warszawy.
man, skra.pl
REKLAMA