Kowalczyk: Było masakrycznie, ale dziś sobie pobaluję

Miałam dziś biec dla przyjemności, ale nie zaznałam jej nawet odrobinę - powiedziała Justyna Kowalczyk po biegu na dochodzenie na 10 km techniką dowolną w Falun.

2012-03-18, 16:59

Kowalczyk: Było masakrycznie, ale dziś sobie pobaluję
. Foto: EPA/ANDERS WIKLUND

Posłuchaj

W wywiadzie dla TVP Justyna Kowalczyk powiedziała, że dzisiaj nie było jej stać na lepszą pozycję
+
Dodaj do playlisty

- Było strasznie masakrycznie. Piszczele zaczęły mnie boleć już po starcie. Nie mogłam się w ogóle utrzymać na zjazdach. Mamy już wiosnę i to jest najważniejsze. Wczoraj miałam bardzo ciężki wieczór, ale nie dlatego, że balowałam. Dopiero dziś sobie na to pozwolę za cały sezon - zaznaczyła Kowalczyk.

- Marit po prostu mi odjechała i to nie na jakimś stromym odcinku. Nie byłam w stanie za nią nadążyć i już. Później sobie spokojnie patrzyłam na walkę dziewczyn o drugie miejsce. Stawiałam na Heidi Weng i trafiłam. Ta drobna dziewczyna ma wielki talent i robi niesamowite postępy - dodała.

 

Justyna Kowalczyka zajęła piąte miejsce w biegu na dochodzenie na 10 km techniką dowolną w ostatnich zawodach sezonu narciarskiego Pucharu Świata w Falun. Kryształową Kulę po raz trzeci w karierze wywalczyła Norweżka Marit Bjoergen.

REKLAMA

mr

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej