Festiwalu goli nie obiecują, ale będzie fajnie

Andora to rywal teoretycznie znacznie słabszy, ale biało-czerwoni ostatni sprawdzian przed Euro 2012 zamierzają zaliczyć "na sto procent".

2012-06-02, 12:56

Festiwalu goli nie obiecują, ale będzie fajnie

W sobotę podopieczni Franciszka Smudy zagrają w Warszawie mecz z zajmującą 205. w światowym rankingu piłkarskim Andorą.

Andora to - obok San Marino - najsłabsza drużyna na Starym Kontynencie. W eliminacjach Euro 2012 zajęła ostatnie miejsce w grupie B, przegrała wszystkie mecze (dziesięć).
- Nie ma mowy o lekceważeniu rywala. Od początku mojej pracy w reprezentacji w każdym spotkaniu, bez względu na przeciwnika, dajemy z siebie wszystko. W sobotę zagramy na pełnych obrotach. Nie mogę jednak obiecać festiwalu goli - podkreślił selekcjoner, który w piątek po południu przeprowadził ze swoimi podopiecznymi trening na stadionie Legii.
Smuda w starciu z Andorą da szansę gry kilku młodszym piłkarzom. Jak podkreślił, najważniejsze dla niego, aby żaden z zawodników nie doznał kontuzji
- Obawiałem się o to w niedawnym meczu ze Słowacją, rywale kilka razy ostro potraktowali moich piłkarzy. Zależy mi, aby cała drużyna była zdrowa. Czułbym wielki żal, gdyby ktoś podzielił los Łukasza Fabiańskiego - zaznaczył Smuda.
- Z reguły teoretycznie najłatwiejsze mecze okazują się trudne. Ale jestem optymistą. Myślę, że kibice zobaczą w sobotę fajne spotkanie. Zagramy na sto procent. Inne podejście byłoby nieprofesjonalne - dodał kapitan reprezentacji Jakub Błaszczykowski.

>>> Zobacz serwis Polskiego Radia na Euro 2012

ah

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej