Polscy piłkarze z "piekła" wracają z remisem
W Podgoricy polscy piłkarze od remisu z Czarnogórą rozpoczęli walkę o wyjście z grupy H i awans do mistrzostw świata w Brazylii w 2014 roku.
2012-09-07, 21:45
Posłuchaj
W gorącej, bałkańskiej atmosferze przyszło rywalizować Polakom na inaugurację eliminacji MŚ 2014. Podopieczni nowego selekcjonera Waldemar Fornalika błyskawicznie przekonali się, co znaczy temperament i czarnogórskich zawodników, i kibiców.
Fornalik zaskoczył ustawieniem pary stoperów, desygnując obok Marcina Wasilewskiego "odkurzonego" w ekipie narodowej Kamila Glika. Liczył prawdopodobnie, że znając z ligi włoskiej dwójkę napastników Mirko Vucinic - Stevan Jovetic, będzie mu łatwiej ich powstrzymywać. Długo nie było z kolei pewne, czy zagra Vucinic, największa obecnie gwiazda czarnogórskiego futbolu. Asowi Juventusu Turyn w środę odnowiła się kontuzja mięśnia, a decyzja, że zagra zapadła tuż przed spotkaniem. Specjalnie jako pierwszy pojawił się na rozgrzewce i długo sprawdzał, czy z nogą jest w porządku. Okazało się, że tak.
Polacy rozpoczęli od śmiałego ataku. Łukasz Piszczek, po krótkim rajdzie w kierunku pola karnego, podał piłkę do Lewandowskiego, który świetnie odwrócił się w kierunku bramki, ale potem został zablokowany tuż przed strzałem.
W 6. minucie meczu Lewandowski świetnie uciekł obrońcom, wpadł w pole karne, ale był faulowany! Nie było wątpliwości sędzia podyktował rzut karny. Po strzale Jakuba Błaszczykowskiego Czarnogóra - Polska 0:1.
REKLAMA
Niestety do akcji na boisku włączyli się kibice. Z trybun, w kierunku polskiego bramkarza Przemysława Tytonia, poleciały petardy.
Czarnogóra z każdą minutą stawała się groźniejsza. W 27. minucie meczu po znakomitej akcji i podaniu Volkova, który dograł w pole karne do Zveroticia, piłka trafiła pod nogi Vucinicia, który piętą odegrał do Drincicia. Ten złożył się do strzału i uderzając z 18. metra umieścił piłkę tuż przy słupku bramki Tytonia. Remis 1:1.
Po tej akcji Polacy stracili pewność. Jednak w 39. minucie doczekaliśmy się dobrej akcji Polaków. Piłka trafiła do "Lewego", który wpadł w pole karne, spokojnie wyprzedził rywala, złożył się do strzału z powietrza, ale niestety nie trafił czysto w futbolówkę.
REKLAMA
Niestety w końcówce pierwszej połowy, w doliczonym czasie gry stało się to najgorsze. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego tuż przed bramkę Tytonia, Vucinić świetnie wymierzył. 2:1 dla Czarnogóry...
Na początku drugiej połowy na pierwszą zmianę zdecydował się trener Waldemar Fornalik, boisko opuścił Kamil Grosicki, w jego miejsce wszedł Adrian Mierzejewski.
Już w 55. minucie okazało się, że selekcjoner miał nosa. Obraniak idealnie dośrodkował z wolnego i piłka idealnie spadła na głowę Mierzejewskiego, który strzelił w kierunku słupka. 2:2!
Gol wyrównujący trochę zdekoncentrował Polaków, bo w 56. minucie podopieczni Fornalika mieli szczęście. Defensywna ustawiła się źle i Vucinić długim podaniem wysoko nad głowami sprawił, że Jovetić znalazł się sam na sam z Tytoniem. Na szczęście nie trafił w światło bramki.
REKLAMA
Widać było, że piłkarze Czarnogóry czuli ogromne zagrożenie ze strony piłkarza Borussii Dortmund, Roberta Lewandowskiego. Każda jego akcja była brutalnie zatrzymywana. W końcu Pavicević po kolejnym uderzeniu Lewandowskiego został wyrzucony z boiska.
Przewaga liczebna reprezentacji Polski nie trwała długo, bo już po chwili czerwoną kartkę dostał Ludovic Obraniak.
W 90. minucie mogło dojść do definitywnego rozstrzygnięcia. Jakub Błaszczykowski wypuścił sobie daleko piłkę i przez nikogo nie atakowany przebiegł około 70 metrów! Okazję do strzału zmarnował, bo za długo zwlekał i obrońcy gospodarzy zdążyli wrócić.
Mecz zakończył się po doliczonych pięciu minutach gry. Polacy wywożą z Czarnogóry jeden cenny punkt.
REKLAMA
We wtorek Polacy zagrają we Wrocławiu z Mołdawią.
Czarnogóra - Polska 2:2 (2:1)
Żółte kartki: Mirko Vucinic, Savo Pavicevic, Miodrag Dzudovic (Czarnogóra); Eugen Polanski (Polska).
Sędzia: Kristinn Jakobsson (Islandia). Widzów: ok. 12,5 tys.
Czarnogóra: Mladen Bozovic; Savo Pavicevic, Marko Basa, Stefan Savic, Milan Jovanovic (65-Filip Kasalica); Simon Vukcevic (70-Milorad Pekovic), Nikola Drincic (84-Miodrag Dzudovic), Elsad Zverotic, Vladimir Volkov; Mirko Vucinic, Stevan Jovetic.
Polska: Przemysław Tytoń; Łukasz Piszczek, Marcin Wasilewski, Kamil Glik, Jakub Wawrzyniak; Jakub Błaszczykowski, Ariel Borysiuk (69-Rafał Murawski), Eugen Polanski, Ludovic Obraniak, Kamil Grosicki (46-Adrian Mierzejewski); Robert Lewandowski (90-Marek Saganowski).
REKLAMA
ah
REKLAMA