Fornalik: to punkt wywalczony w stanie wojny
Polska zremisowała z Czarnogórą 2:2 w meczu eliminacji mistrzostw świata. Trener Waldemar Fornalik był zadowolony z takiego rezultatu.
2012-09-08, 14:30
Posłuchaj
Relacja z meczu Czarnogóra - Polska>>>
Mecz pełen był awantur na trybunach. Pseudokibice gospodarzy rzucali na murawę różne przedmioty, w tym m.in. wyrywane krzesełka. Trzykrotnie arbiter Kristinn Jacobsson z Islandii przerywał grę po tym, jak obok Przemysława Tytonia eksplodowały petardy, jedna z nich niebezpiecznie blisko polskiego bramkarza.
Waldemar Fornalik podkreśla, że ta sytuacja miała wpływ na wynik meczu. Selekcjoner reprezentacji Polski zaznacza jednak, że wynik 2:2 nie jest złym rezultatem.
- Powinniśmy być zadowoleni z tego punktu, ponieważ punkt był wywalczony w dziwnych, trudnych okolicznościach. Ktoś mógłby powiedzieć, że to punkt wywalczony w stanie wojny- powiedział selekcjoner.
REKLAMA
- Mecz idealnie się ułożył, potem dwie petardy, które ewidentnie ogłuszyły Przemka Tytonia wpłynęły na zespół i stanęliśmy kilka minut, czego efektem była bramka dla Czarnogórców. Potem do przerwy dostaliśmy drugą. Zespół świetnie zareagował, potrafił wyrównać i mieliśmy jeszcze swoje szanse - dodał Fornalik.
Obie drużyny kończyły mecz w Podgoricy w niepełnych składach - w 69. minucie meczu czerwoną kartkę obejrzał obrońca Czarnogóry, Savo Pavicević. Cztery minuty później z boiska został usunięty pomocnik reprezentacji Polski Ludovic Obraniak.
IAR, mr
REKLAMA