Najgorszy start Lakersów od ponad 30 lat

Aż 40 punktów Kobego Bryanta nie pomogło Los Angeles Lakers w odniesieniu zwycięstwa nad Clippers (95:105) w derbach miasta w lidze NBA.

2012-11-03, 09:43

Najgorszy start Lakersów od ponad 30 lat

Lakersi wygrali tylko ostatnią kwartę, gdy przewaga lokalnego rywala była znaczna (15 pkt), a losy meczu praktycznie przesądzone. W barwach pokonanych zabrakło sprowadzonego latem Steve'a Nasha (kontuzja lewej nogi), zaś inny nowy nabytek - Dwight Howard uzyskał 13 pkt.

"Jeziorowcy" fatalnie spisywali się w spotkaniach sparingowych - bilans 0-8, a teraz przegrali już trzy razy w oficjalnych rozgrywkach. To ich najgorszy start od sezonu 1978/79, ale statystycy przypominają, że w 1990 roku podobny początek miał zespół Chicago Bulls (w składzie z Michaelem Jordanem), a później i tak zdobył mistrzostwo.

W ekipie Clippers najskuteczniejszy był rezerwowy Jamal Crawford (21 pkt). Oprócz niego wyróżnili się Chris Paul (18 oraz 15 asyst), Blake Griffin (15) i Caron Butler (14). Łącznie punkty zdobywało aż 10 z 11 zawodników tego klubu.

Huragan nie pokrzyżował planów

Szalejący w ostatnich dniach huragan Sandy sprawił, że odwołany został słynny nowojorski maraton, ale doszedł do skutku mecz New York Knicks z Miami Heat. W hali Madison Square Garden gospodarze wygrali 104:84. Do sukcesu poprowadził ich Carmelo Anthony - 30 pkt i 10 zbiórek. W ekipie z Florydy najskuteczniejszy był LeBron James - 23 pkt.

REKLAMA

Od wygranej nad Indiana Pacers 90:89 sezon 2012/13 rozpoczęli koszykarze Charlotte Bobcats. Poprzedni mieli najgorszy w historii ligi - 7-59; przegrali ostatnie 23 potyczki. W piątek najlepszym graczem Bobcats był Kemba Walker (30 pkt). Końcówka gry była bardzo nerwowa, a gracze obu drużyn przez ostatnie trzy i pół minuty uzyskali tylko dwa punkty.

Nowe rakiety

Ekipa Houston Rockets pokonała na wyjeździe Atlanta Hawks 109:102, a zdecydowanie najjaśniejszymi postaciami "Rakiet" byli nowi koszykarze: James Harden (45 pkt) oraz Jeremy Lin (21 pkt i 10 zbiórek).

Bardzo dobrze spisał się Marcin Gortat (Phoenix Suns), który uzyskał po 16 punktów i zbiórek oraz trzykrotnie blokował rzuty rywali w konfrontacji z Detroit Pistons (92:89). To pierwsze double-double Polaka i premierowe zwycięstwo jego zespołu w tym sezonie ligi NBA.

Gortat grał 35 minut, trafił siedem z 13 rzutów z gry i obydwa wolne, zebrał cztery piłki w ataku i 12 w obronie, miał także przechwyt, stratę i dwa faule.

REKLAMA

PAP, mr

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej